KRÓTKA PAMIĘĆ REGUŁY:
ADORACJA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU
W DUCHU ŚW. WINCENTEGO PALLOTTIEGO
AKTEM MIŁOSIERDZIA NIESKOŃCZONEGO
[CZĘŚĆ DWUDZIESTA PIERWSZA]
Forma realizacji charyzmatu Kongregacji Mniszek Pallotynek: adoracja Najświętszego Sakramentu jest aktem Miłosierdzia Nieskończonego.
Św. Wincenty Pallotti w „Dei SS. Ritiri delle Monache” lapidarnie i celnie określił sposób adoracji Sanctissimum, nadając w tym określeniu aktowi adoracji rysy aktu: trynitarnego, wzajemnego, seraficznego, ciągłego, powszechnego: ukierunkowanego na budowę Zjednoczenia. Zgodnie z normą, zawartą w „Dei SS. Ritiri delle Monache”: „Instytut Mniszek Pobożnego Zjednoczenia ma głównie na celu Wieczystą Adorację Boskiego Serca Jezusa, aby stamtąd otrzymywać płomienie, które rozpalą Miłość Nieskończoną, które rozproszą się na cały świat.”
To w wymiarze całej eklezjologii eucharystycznej - synteza adoracji całego Kościoła powszechnego. Są tu bowiem nici: terezjańska, seraficka - a ściślej: klariańska, a nawet salezjańska, kamedulska i kartuzjańska. Adoracja z ducha Pallottiego zbiera te typy adoracji w jedno, jako jeden akt Zjednoczenia: adoracja w duchu pallotyńskim – dokonuje przeistaczającej i właściwie, co do skutku: jednoczącej wymiany dóbr duchowych i zasług na zasadzie wzajemności (sul base di reciprocità).
Co robić? Jak adorować Pana w Sanctissimum? Św. Wincenty Pallotti tak bardzo prosto, przystępnie dla wszystkich mówi o tym niezwykle trudnym zadaniu: „aby stamtąd otrzymywać płomienie” i „nosić habit jak serafini”. Poruszamy się tu w sferze rzeczywistości ściśle duchowych. My właśnie, mamy przez tę rzeczywistość przechodzić i realizować. Jesteśmy wezwani. Można zaniedbać, a nawet zaniedbać na zawsze przez odrzucenie; można w sobie samym podeptać Nieskończoność Boga - przez zaniechanie adoracji Najświętszego Sakramentu. Ale jak przechodzić? Przechodzić można tylko paschalnie. To Przejście niezwykle trudne. Działa tu potężnie cała, olbrzymia, niepojęta, nieskończona dynamika Ducha Świętego, realizuje się Istotowy Ruch Boga, Ruch w Nieskończoności, objawia Wszechpotęga Chwały Boga w Pełni Jego Majestatu i tu Bóg Sam wykonuje Boskie Akty Miłosierdzia, wśród których nie najmniejsze miejsce zajmują Kapłańskie Akty Władzy Chrystusa Zmartwychwstałego. Są to akty władzy Utajonego w Hostii Św. Najwyższego Kapłana, Króla Królów i Pana Panujących. Tu spełnia się Ojcostwo Ojca Przedwiecznego. Tu po rzeczywistym przekroczeniu progu wejścia do Namiotu Spotkania w zupełnej trzeźwości rozumu, pamięci i woli, uwalniane są Łaski Paschalne, co do skutków przeobrażające, które są Słowem substancjalnym.
To czyny Boga, Akty Miłosierdzia Nieskończonego. Gdyby były to Akty Sprawiedliwości, zostalibyśmy w tym stanie: spopieleni i zmiażdżeni. To objaw Miłosierdzia Boga Samego, przejaw Miłosierdzia Nieskończonego sam w sobie, że jesteśmy w tym Przejściu podtrzymani. Adoracja jest fundamentalnie aktem trynitarnym.
Jeśli my mamy, jeśli my jesteśmy wezwani, aby tę rzeczywistość przechodzić - trzeba postawić natychmiast pytanie: jak?! Jak to w ogóle jest możliwe?! Jak to jest możliwe, aby stało się to, że „Żyje Bóg, w Obliczności którego, stoję”(1 Krl. 17,1)? Jakże wobec Samego Logosu stoję (Ap. J. 1, 10 n) ? Jak to możliwe, że „przed niewinną Twoją Męką Panie, stoję”? (J. 19, 25 n). A przecież to Bóg Sam w adoracji domaga się spełnienia Swej Miłości Nieskończonej! Bóg Sam adoracji chce, jako ofiarowanego Ludowi Bożemu nieskończonego przedłużenia Eucharystii [oratio continua]. Adoracja Pana w Sanctissimum wypływa w najwyższym stopniu z ducha Bożych pragnień – które Pallotti podnosił wzwyż i pragnął, byśmy ich niejako przez wiarę dotykali. Pragnął, byśmy ich smakowali, gdy modlił się i radził bratu Jakubowi z Camaldoli: „Módlmy się, byśmy mogli osiągnąć ducha Bożych pragnień”[1], bo Bóg - jak powiada następnie do św. s. M. Faustyny Kowalskiej od Najświętszego Sakramentu /s. M. Faustyny ZMBM/ - adoracji w osobie ludzkiej pragnie: „palą Mnie płomienie Miłosierdzia, które pragnę wylewać na ludzkość całą”.
Mniszki Pallotynki nie tylko teraz są zanurzone stale, pozostają wewnątrz tej rzeczywistości jaką jest klauzura adoracji, lecz mniszki nadto są stale i na zawsze w klauzurze właściwej Kongregacji Mniszek Pallotynek, aby rzeczywiście mogły akt adoracji jako Akt Miłosierdzia realizować w każdym nieskończonym akcie przez nieskończone nieskończoności wieczności. To jest Wieczysta Adoracja. Tu w ciągłym akcie adoracji Boga Miłosierdzia Nieskończonego – jak podkreśla w swej eklezjologii Ojciec Św. Franciszek – „Kościół staje się”. Tu jest obecny, żywy tu, w tym punkcie.
Adoratorzy są pogrążeni w tym akcie jak: Patriarcha Mojżesz, Patriarcha Abraham, Prorok Eliasz z Tiszbe, św. Weronika Giuliani, bł. Salomea, Św. Kinga, św. Joanna d’Arc, bł. Władysław z Gielniowa, św. Jan od Krzyża, św. Teresa od Jezusa, św. Teresa Benedykta od Krzyża, św. Teresa z Los Andes, św. Gemma Galgani, sł. Boża Maria od Krzyża (Ludwika) Morawska, sł. Boża Maria od Najświętszego Serca Pana Jezusa (Walentyna) Łempicka - jak dziś: Święty Jan Paweł II. A stajemy w tym miejscu teologicznym jako ludzie realizujący konsekrację wolnych wioślarzy. I wreszcie mówmy po polsku – ale z włoską odwagą werbalizacji Słowa: człowiek staje się w tym akcie, istotowo spłomieniony Ogniem Ducha Świętego w całej swojej naturze, która doznaje przeobrażenia z ludzkiej, w boską. Wyraża to rozbrzmiewający tu, w tym miejscu mniszy akt chórowy: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! Amen.”.
Mnich w tym miejscu teologicznym, jakim jest Wieczernik; tu, w tym miejscu wybranym na klasztor, nieustannie staje się narzędziem nieskończonej epiklezy w wymiarze nieskończonym, wiecznym. Taki jest skutek realizacji charyzmatu obecnych akurat tutaj, Mniszek Pallotynek.
Ecco Serafini! – mówi o Mniszkach Pallotynkach św. Wincenty Pallotti. Święty Założyciel jednoznacznie wskazuje na rzeczywistość, którą opisuje hebrajski rzeczownik: שרף (saraf) zwykle łączony jest z czasownikiem להישרף (lehisaref) oznaczający: spalać się, płonąć. Wskazuje to na związek tych istot z ogniem; sugerowano, że powstały z bezdymnego ognia. Serafy nie pełniły funkcji posłańców Bożych, czyli aniołów. W tradycji chrześcijańskiej są pierwszym chórem anielskim, w hierarchii dziewięciu chórów anielskich: Serafinów, Cherubinów, Tronów, Mocy, Władz, Panowań, Zwierzchności, Archaniołów i Aniołów Stróżów. Św. Wincenty Pallotti poświęca Im kolejne rozważania w dziełku: „Bóg Miłość Nieskończona”.
Prorok Izajasz miał wizję w 740 r. przed Chrystusem. Ujrzał w Świątyni Jerozolimskiej Tron Boga. Serafini w pokornej postawie, zasłaniając swą twarz, zwróceni ku sobie, adorowali Boga wołając: „Święty, Święty, Święty Pan Jahwe Zastępów! Ziemia cała pełna jest chwały Jego”. Serafini stoją najbliżej Boga. Te Pałające Miłością Boga duchy anielskie nieustannie wysławiają Go trzykrotnym powtórzeniem Słowa: Święty. Liczba trzy (3) oznacza w Biblii pewną doskonałość, tu: sumę wszystkich doskonałości Boga i nieskończoną pełnię Jego Świętości. Oznacza to ŚWIĘTOŚĆ NIESKOŃCZONĄ.
Trishagion, czyli trzykrotne powtórzenie Słowa Święty: powtarzają także Aniołowie w Apokalipsie św. Jana Apostoła (Ap. 4,8). Serafini uwielbiają Boga, podziwiają Jego Świętość, są świadkami: Ich misję stanowi oddawanie wzniosłej Ofiary Chwały: oto Te duchy są najbliżej Boga, otworzyły się i przyjęły Jego Świętość, zgodnie z wyznaczoną Im miarą łaski. Oznajmiają, że cała ziemia jest pełna Chwały Bożej, zwracają nasze serca do głoszenia Chwały Boga Żywego, mówiąc językiem Pallottiego: na Nieskończoną Chwałę Bożą.
Oto adorujący Boga Serafini, nauczyciele ciągłego oddawania się Bogu i wypełniania Jego Świętej i Nienaruszalnej Woli; nauczyciele adoracji i wysławiania Go; duchy niebieskie, które wprowadzają nas na drogę poznania trynitarnego. Wpatrują się w Trójjedynego w zachwycie adoracji.
Rzeczywistość adoracji Najświętszego Sakramentu w duchu św. Wincentego Pallottiego to najprościej mówiąc: czyn z wiary, który zwyczajnie, po kapucyńsku określa o. Gabriel Bartoszewski OFMCap.: „bo w życiu zakonnym trzeba się spalać”. Rzeczywistość walki w Przechodzeniu paschalnym domaga się dusz stalowych niczym św. M. Teresa z Los Andes OCD, szczelnych przez dziewictwo w wykonywaniu kultu Bożego; dziewictwo stanowi rękojmię czystości kultu Bożego; takich których wyposażenie jest zarówno dziewicze, jak i macierzyńskie.
Zaskakujące, czy wręcz szokujące jest to, co objawia bytem nasz Św. Założyciel: Bóg posługuje się z największym upodobaniem wyłącznie ludźmi małymi, więcej: jak najmniejszymi i jak najsłabszymi, a nawet najsłabszymi z najsłabszych. Bóg manifestuje Swoje Bóstwo i Chwałę Nieskończoną, gdy spotyka największą słabość i największą nędzę, lecz zwracającą się do Niego z ufnością dziecka. Tam, gdzie jest słabość /debolezza/ złączona z dziecięctwem /l’infanzia spirituale/, tam triumfuje Bóg Sam.
Król Miłosierdzia potrzebuje dusz oddanych przez: posłuszeństwo, pokorę i dziecięctwo; dusz małych, które z radością Sam przyobleka w Bóstwo Boga Samego i płaszcz Swojej Najświętszej Matki.
† Osculum pacis
[1] List 223 i 279
To czyny Boga, Akty Miłosierdzia Nieskończonego. Gdyby były to Akty Sprawiedliwości, zostalibyśmy w tym stanie: spopieleni i zmiażdżeni. To objaw Miłosierdzia Boga Samego, przejaw Miłosierdzia Nieskończonego sam w sobie, że jesteśmy w tym Przejściu podtrzymani. Adoracja jest fundamentalnie aktem trynitarnym.
Jeśli my mamy, jeśli my jesteśmy wezwani, aby tę rzeczywistość przechodzić - trzeba postawić natychmiast pytanie: jak?! Jak to w ogóle jest możliwe?! Jak to jest możliwe, aby stało się to, że „Żyje Bóg, w Obliczności którego, stoję”(1 Krl. 17,1)? Jakże wobec Samego Logosu stoję (Ap. J. 1, 10 n) ? Jak to możliwe, że „przed niewinną Twoją Męką Panie, stoję”? (J. 19, 25 n). A przecież to Bóg Sam w adoracji domaga się spełnienia Swej Miłości Nieskończonej! Bóg Sam adoracji chce, jako ofiarowanego Ludowi Bożemu nieskończonego przedłużenia Eucharystii [oratio continua]. Adoracja Pana w Sanctissimum wypływa w najwyższym stopniu z ducha Bożych pragnień – które Pallotti podnosił wzwyż i pragnął, byśmy ich niejako przez wiarę dotykali. Pragnął, byśmy ich smakowali, gdy modlił się i radził bratu Jakubowi z Camaldoli: „Módlmy się, byśmy mogli osiągnąć ducha Bożych pragnień”[1], bo Bóg - jak powiada następnie do św. s. M. Faustyny Kowalskiej od Najświętszego Sakramentu /s. M. Faustyny ZMBM/ - adoracji w osobie ludzkiej pragnie: „palą Mnie płomienie Miłosierdzia, które pragnę wylewać na ludzkość całą”.
Mniszki Pallotynki nie tylko teraz są zanurzone stale, pozostają wewnątrz tej rzeczywistości jaką jest klauzura adoracji, lecz mniszki nadto są stale i na zawsze w klauzurze właściwej Kongregacji Mniszek Pallotynek, aby rzeczywiście mogły akt adoracji jako Akt Miłosierdzia realizować w każdym nieskończonym akcie przez nieskończone nieskończoności wieczności. To jest Wieczysta Adoracja. Tu w ciągłym akcie adoracji Boga Miłosierdzia Nieskończonego – jak podkreśla w swej eklezjologii Ojciec Św. Franciszek – „Kościół staje się”. Tu jest obecny, żywy tu, w tym punkcie.
Adoratorzy są pogrążeni w tym akcie jak: Patriarcha Mojżesz, Patriarcha Abraham, Prorok Eliasz z Tiszbe, św. Weronika Giuliani, bł. Salomea, Św. Kinga, św. Joanna d’Arc, bł. Władysław z Gielniowa, św. Jan od Krzyża, św. Teresa od Jezusa, św. Teresa Benedykta od Krzyża, św. Teresa z Los Andes, św. Gemma Galgani, sł. Boża Maria od Krzyża (Ludwika) Morawska, sł. Boża Maria od Najświętszego Serca Pana Jezusa (Walentyna) Łempicka - jak dziś: Święty Jan Paweł II. A stajemy w tym miejscu teologicznym jako ludzie realizujący konsekrację wolnych wioślarzy. I wreszcie mówmy po polsku – ale z włoską odwagą werbalizacji Słowa: człowiek staje się w tym akcie, istotowo spłomieniony Ogniem Ducha Świętego w całej swojej naturze, która doznaje przeobrażenia z ludzkiej, w boską. Wyraża to rozbrzmiewający tu, w tym miejscu mniszy akt chórowy: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! Amen.”.
Mnich w tym miejscu teologicznym, jakim jest Wieczernik; tu, w tym miejscu wybranym na klasztor, nieustannie staje się narzędziem nieskończonej epiklezy w wymiarze nieskończonym, wiecznym. Taki jest skutek realizacji charyzmatu obecnych akurat tutaj, Mniszek Pallotynek.
Ecco Serafini! – mówi o Mniszkach Pallotynkach św. Wincenty Pallotti. Święty Założyciel jednoznacznie wskazuje na rzeczywistość, którą opisuje hebrajski rzeczownik: שרף (saraf) zwykle łączony jest z czasownikiem להישרף (lehisaref) oznaczający: spalać się, płonąć. Wskazuje to na związek tych istot z ogniem; sugerowano, że powstały z bezdymnego ognia. Serafy nie pełniły funkcji posłańców Bożych, czyli aniołów. W tradycji chrześcijańskiej są pierwszym chórem anielskim, w hierarchii dziewięciu chórów anielskich: Serafinów, Cherubinów, Tronów, Mocy, Władz, Panowań, Zwierzchności, Archaniołów i Aniołów Stróżów. Św. Wincenty Pallotti poświęca Im kolejne rozważania w dziełku: „Bóg Miłość Nieskończona”.
Prorok Izajasz miał wizję w 740 r. przed Chrystusem. Ujrzał w Świątyni Jerozolimskiej Tron Boga. Serafini w pokornej postawie, zasłaniając swą twarz, zwróceni ku sobie, adorowali Boga wołając: „Święty, Święty, Święty Pan Jahwe Zastępów! Ziemia cała pełna jest chwały Jego”. Serafini stoją najbliżej Boga. Te Pałające Miłością Boga duchy anielskie nieustannie wysławiają Go trzykrotnym powtórzeniem Słowa: Święty. Liczba trzy (3) oznacza w Biblii pewną doskonałość, tu: sumę wszystkich doskonałości Boga i nieskończoną pełnię Jego Świętości. Oznacza to ŚWIĘTOŚĆ NIESKOŃCZONĄ.
Trishagion, czyli trzykrotne powtórzenie Słowa Święty: powtarzają także Aniołowie w Apokalipsie św. Jana Apostoła (Ap. 4,8). Serafini uwielbiają Boga, podziwiają Jego Świętość, są świadkami: Ich misję stanowi oddawanie wzniosłej Ofiary Chwały: oto Te duchy są najbliżej Boga, otworzyły się i przyjęły Jego Świętość, zgodnie z wyznaczoną Im miarą łaski. Oznajmiają, że cała ziemia jest pełna Chwały Bożej, zwracają nasze serca do głoszenia Chwały Boga Żywego, mówiąc językiem Pallottiego: na Nieskończoną Chwałę Bożą.
Oto adorujący Boga Serafini, nauczyciele ciągłego oddawania się Bogu i wypełniania Jego Świętej i Nienaruszalnej Woli; nauczyciele adoracji i wysławiania Go; duchy niebieskie, które wprowadzają nas na drogę poznania trynitarnego. Wpatrują się w Trójjedynego w zachwycie adoracji.
Rzeczywistość adoracji Najświętszego Sakramentu w duchu św. Wincentego Pallottiego to najprościej mówiąc: czyn z wiary, który zwyczajnie, po kapucyńsku określa o. Gabriel Bartoszewski OFMCap.: „bo w życiu zakonnym trzeba się spalać”. Rzeczywistość walki w Przechodzeniu paschalnym domaga się dusz stalowych niczym św. M. Teresa z Los Andes OCD, szczelnych przez dziewictwo w wykonywaniu kultu Bożego; dziewictwo stanowi rękojmię czystości kultu Bożego; takich których wyposażenie jest zarówno dziewicze, jak i macierzyńskie.
Zaskakujące, czy wręcz szokujące jest to, co objawia bytem nasz Św. Założyciel: Bóg posługuje się z największym upodobaniem wyłącznie ludźmi małymi, więcej: jak najmniejszymi i jak najsłabszymi, a nawet najsłabszymi z najsłabszych. Bóg manifestuje Swoje Bóstwo i Chwałę Nieskończoną, gdy spotyka największą słabość i największą nędzę, lecz zwracającą się do Niego z ufnością dziecka. Tam, gdzie jest słabość /debolezza/ złączona z dziecięctwem /l’infanzia spirituale/, tam triumfuje Bóg Sam.
Król Miłosierdzia potrzebuje dusz oddanych przez: posłuszeństwo, pokorę i dziecięctwo; dusz małych, które z radością Sam przyobleka w Bóstwo Boga Samego i płaszcz Swojej Najświętszej Matki.
† Osculum pacis
[1] List 223 i 279