ASSUMPTA EST
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest dla nas świętem patronalnym, a także dniem w którym składamy i ponawiamy w formie prywatnej akt profesji świętej – przez złożenie czterech (4) ślubów świętych: posłuszeństwa, ubóstwa, klauzury duchowej i czystości - składanej w ręce Matki Najświętszej we Wspólnocie Mniszek Pallotynek w organizacji - w celu powstania klauzury materialnej Kongregacji Mniszek Pallotynek.
Jesteśmy, tworzącym się zakonem klauzurowym. Zakonem, tworzonym przez Pana Boga z Jego darów – powołań mniszych (klauzurowych), obecnych i rozproszonych w Ludzie Bożym z Jego Nieskończonego Miłosierdzia - według charyzmatu Św. Założyciela Wincentego Pallottiego.
Pozostajemy pod opieką duchową Kapłanów Pallotynów.
Nie tworzymy i nie będziemy tworzyć instytutu świeckiego. Nie jesteśmy jednym z bezhabitowych zgromadzeń życia apostolskiego.
Znakami konsekracji mniszej, przewidzianymi Regułą dla Kongregacji Mniszek Pallotynek, są: krzyż profesyjny, święty habit seraficki ze szkaplerzem, płaszcz chórowy, welon monastyczny na pełnym, białym zawiciu i złota obrączka jako znak profesji wieczystej.
Środowiskiem życia mniszego i ustrojem jest w naszej formie życia jest KLAUZURA (MATERIALNA) PAPIESKA. Mniszki powołane są przez Stworzyciela, aby ŻYĆ ZAWSZE WEWNĄTRZ. Dlatego prowadzą życie klasztorne (ścisłe), ponieważ monastyczne oddzielenie jest niezbędnym środowiskiem skupienia monastycznego i KONIECZNYM ŚRODKIEM ZJEDNOCZENIA.
Na drodze ukrycia w claustrum świętego ustronia – Mniszki Pallotynki wezwane są, aby ŻYĆ JAWNIE, jak najszerzej promieniować apostolsko; rozprzestrzeniać się, aby szczepić ducha chrześcijańskiego i budować Jedność (J. 17) - przez KONTEMPLACJĘ APOSTOLSKĄ trafiać do człowieka wprost w serce.
Docierać daleko i bardzo blisko.
Przenikać wszędzie, a szczególnie w najbardziej niedostępne i zamknięte zakątki świata. Dotyczy to nie tylko samych krajów misyjnych, ale stref nieodległych geograficznie: enklaw, rodzin, osób, szkół, uczelni, szpitali, związków, organizacji, rejonów wojny, zamkniętych rejonów ekonomicznych, struktur i organizacji finansowych, struktur gospodarczych, koncernów, zakładów przemysłowych, obozów pracy, korporacji i parlamentów, agend administracji lokalnej.
Przenikać wszędzie, a szczególnie w najbardziej niedostępne i zamknięte zakątki świata. Dotyczy to nie tylko samych krajów misyjnych, ale stref nieodległych geograficznie: enklaw, rodzin, osób, szkół, uczelni, szpitali, związków, organizacji, rejonów wojny, zamkniętych rejonów ekonomicznych, struktur i organizacji finansowych, struktur gospodarczych, koncernów, zakładów przemysłowych, obozów pracy, korporacji i parlamentów, agend administracji lokalnej.
Życie mnisze w klauzurze Mniszek Pallotynek nie ma nic wspólnego z izolacjonizmem. Posłuszeństwo nigdy nie jest autarkią.
Życie mnisze jest PEŁNYM OTWARCIEM na potrzeby, złaknionego Miłosierdzia Nieskończonego świata w celu zaspokojenia jego potrzeb, lecz nie mocami zawodnej, ludzkiej zapobiegliwości, ale według tajemniczych planów Boga, z głębin obfitości Jego Nieskończonego Miłosierdzia.
W ten sposób prawdziwie i organicznie, a nie mechanicznie, powstaje Kongregacja Mniszek Pallotynek - poprzez Wspólnotę Mniszek Pallotynek w organizacji, której byt przejściowy zaniknie - zostanie wchłonięty przez Kongregację, dokładnie w momencie erekcji Kongregacji.
Zgodnie z zasadami ogólnymi prawa kanonicznego: do czasu erekcji Kongregacji Mniszek Pallotynek do Wspólnoty Mniszek w organizacji nie mogą być przyjmowane profeski wieczyste i czasowe innych instytutów życia konsekrowanego. Możliwość ta może zaistnieć - dopiero jako skutek erekcji Kongregacji - gdy przejście z instytutu do instytutu będzie możliwe na zasadach ogólnych prawa kanonicznego. Kościół Święty miłując człowieka, podtrzymuje święte więzy konsekracji i nigdy człowieka nie krzywdzi, a węzła raz dokonanej konsekracji nie może pomijać. Umacnia konsekrowanych na drodze formacji początkowej i permanentnej. Chroni i podtrzymuje słuszną koherencję każdego z istniejących instytutów życia konsekrowanego.
Kościół NIEUSTANNIE RODZI SIĘ (Ap. J 12, 2). Kościół jest zawsze in statu nascendi, dlatego JEST WIECZNIE MŁODY. To rodzenie się Kościoła staje się przez i dzięki – Tej, która staje dziś wobec universum wszystkich bytów, wobec całego Kosmosu – Wielkiej Matce Boga.
Niewieście, obleczonej w słońce, która objawia, że JEST MATKĄ (Ap. J. 12,1-2). Jak bardzo podoba się Bogu, abyśmy naprawdę wszystkie łaski otrzymywali przez Najświętszą Pannę, Matkę Kościoła - najdoskonalsze ze stworzeń. Każda inna z dróg jest bardziej powikłana, mniej pewna i mniej płodna.
Kongregacja Mniszek Pallotynek jest złożona w Jej Ręce przez zawarty w akcie profesji świętej ślub posłuszeństwa, a jako byt in statu nascendi, postępuje w posłuszeństwie w wierze Bogu Samemu przez posłuszeństwo Jej.
DUCHOWOŚĆ PALLOTYŃSKA jest duchowością Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego – SPÓJNĄ SYNTEZĄ DUCHOWOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.
W opiekuńczych dłoniach Świętego Założyciela Wincentego Pallottiego, włożonych w Dłonie Tej, która miłosiernie raczyła Go zaślubić - znajdują miejsce osoby, rozmiłowane w pielęgnowanym przez Św. Założyciela UNIWERSALNYM DUCHU KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO: BENEDYKTYŃSKIM, KAMEDULSKIM, KARTUZJAŃSKIM, CYSTERSKIM, SERAFICKIM, u Pallottiego specjalnie: KAPUCYŃSKIM i KLARIAŃSKIM; w duchu TRYNITARSKIM, duchu KARMELU BOSEGO; duchu SALEZJAŃSKIM, duchu PASYJNYM - gdyż Św. Założyciel żył miłością Jedności (J. 17) i o budowę Jedności przez całe Swoje Dzieło, w tym tę najlepszą, mniszą cząstkę (Łk. 10, 42b) Dzieła – zabiegał i wciąż żarliwie zabiega.
W sercu Mniszek Pallotynek nie jest za ciasno (2 Kor. 6,12) - na tak rozległe spektrum ducha Kościoła Powszechnego. Nasze życie mnisze poświęcone jest całopalnej Ofierze, składanej Nieskończonemu Miłosierdziu, aby przez kontemplację apostolską wspierać misję Apostolstwa Katolickiego. To jest nasza winnica.
Jest wśród nas miejsce dla dziewcząt i kobiet, które mają poczucie tożsamości: serafickiej, klariańskiej, karmelitańskiej, kamedulskiej, kartuzjańskiej, cysterskiej, benedyktyńskiej, trynitarskiej, dominikańskiej, pasyjnej, salezjańskiej – lecz w macierzystych dla danego charyzmatu Zakonach z różnych powodów nie pozostają.
Jest w naszym sercu dość miejsca dla dusz - Ofiar. Jest dość miłości dla każdej osoby, w której żywa i trwała jest świadomość łaski powołania mniszego, a „ciemność jej nie ogarnęła” (J. 1, 5).
W stanie organizacji – czyli do czasu zamknięcia klauzury materialnej – przyjmujemy, posiadające powołanie mnisze w duchu pallotyńskim: dziewczęta i kobiety, nie związane węzłami profesji świętej z jakimkolwiek innym instytutem życia konsekrowanego. Te, które głębiej poznając Boga przez modlitwę kontemplacyjną w warunkach ascezy mniszej, porzuciwszy sekularne nawyki, chcą przez całe życie prowadzić życie mnisze w oparciu o Regułę, pozostawioną przez Św. Założyciela Wincentego Pallottiego.
Pan Bóg ma Swoje drogi. Jego Ręka nie jest za krótka, by Bóg czegokolwiek nie mógł. Bóg jest Wszechmogący. Bóg jest większy (1 J. 3,20). Silniejszy jest od mocy piekielnych, od tego co jest niezrozumiałe, od ślepoty i od nędzy ludzkiej. Ma On tajemnice. Ma rozległe rejony i wielkie przestrzenie dla wszystkich - z wyjątkiem Jego Jednego – absolutnie zamknięte. Jeden zna i Jeden zgłębia źródła zapieczętowane (Pnp. 4,12). Ma On przed oczami drogi chwalebne niewypowiedzianym trudem, drogi heroiczne i drogi nieskończenie ukryte.
Bóg nie odrzuca żadnego serca ludzkiego. Nic nie jest w stanie zniweczyć Słowa Boga i Miłości Boga: ani zło, ani błąd, ani grzech, ani słabość ludzka, ani doświadczenia nieudanych prób, krzyżów, walk i doświadczeń. Te - jak widać na przykładach tylu świętych - są drogą wzrostu. Są drogą Boga. To tędy idzie Bóg ukryty. Tu przepala i hartuje On stal. Tu On Sam jest. Wypowiada się przez rzeczywistość. Drogi Jego są zacienionymi tarasami, ukrytymi schodami, którymi przeprowadza Pan człowieka unikalnie, szybciej, bezpieczniej i pod osłoną nocy.
Oblubieniec Sam sprowadza oblubienice, podczas gdy dusze „przez ukryte schody osłonione” – niemal zupełnie ślepe w tym przechodzeniu - bo jest noc - sukcesywnie postępując w poszukiwaniu, postępują w uciszeniu dusz. Tego skutku nie jest w stanie dokonać nikt z ludzi – tylko Bóg Sam.
Otrzymanie fundamentalnego daru: uciszenia duszy jest wielkim i zupełnie darmowym Nadmiarem Miłosierdzia. Uciszenie duszy jest zwykle długotrwałą, ogromną pracą, której żaden człowiek nie może wykonać bez uprzedzającej, czystej łaski Boga. To trakt długi jak pas startowy, którym oznacza się w początek lotu.
Drogą mniszą jest SKUPIENIE MONASTYCZNE, które nie jest możliwe do osiągnięcia i przeżywania w formie życia, przyjętej w zgromadzeniach kontemplacyjno-czynnych, których zadania są zupełnie inne.
Konieczne jest na wstępie odrzucenie mentalności świata, gry jego pozorów i wszelkich względów ludzkich.
Bóg potrzebuje osób WOLNYCH. Bóg kształtuje osobowości i stwarza Osobistości (Personaggi), bo lubi je mieć. Jego trzeba pytać: co zaprawi mnie do modlitwy, co nie pozbawi istotnych dóbr i co ducha nie wyjałowi; co życia nie pozostawi bezpłodnym?
Zdolność do zachwytu jest cząstką każdej mniszki. Zachwyt konieczny jest, żeby każdego dnia żyć jako KOBIETA NOWA, KOBIETA WOLNA, która potrafi jawnie żyć Pełnią. W klasztorach mniszek kroczy się W ŚWIATŁOŚCI (1 J. 1,7) i obowiązuje JAWNOŚĆ, bo na to jest ustanowiona publiczność monastycznej konsekracji. Nie chowa się światła pod korcem, ale ustawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. (Łk. 8,16). Świecznik to Pełnia Łaski w Duchu Świętym - Duchu Jezusa objawionym w Krzyżu.
Miejcie odwagę św. Wincentego Pallottiego, aby podejmować trudne decyzje wolnych ludzi. Decyzje są cechą dojrzałych osobowości.
Pallotti zajęty był bogomyślnością i ćwiczył się w długomyślności. Tak długo, jak długo nie ma w człowieku fundamentalnej myśli o Bogu, jak długo ustala się sądy o innych – i to wyczerpuje całe życie wewnętrzne osoby - to jest gruba pomyłka. Do długomyślności zaprawia się przez zaczynanie od krótkiej modlitwy np. dziesięciu minut, świadomego kwadransa, a ta stopniowo (organicznie) staje się coraz bardziej płynna, samoistna, niezależna od człowieka i zupełnie pochłania.
Św. Wincenty właśnie tak, aż tak - skupiał się wewnętrznie. Jego skupienie wewnętrzne było symptomatyczne od dzieciństwa, właściwie od święceń subdiakonatu utrzymywało się na poziomie skupienia monastycznego, a z czasem ustaliło się na poziomie właściwym Mnichom Kamedułom. Gdy św. Wincenty mówił o modlitwie - wtedy żył W STANIE MODLITWY NIEUSTANNEJ. Nie wolno zamieniać daru Boga na inne jakości.
Są rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze. Jeśli nie ma HIERARCHII WARTOŚCI – nie ma FUNDAMENTU. Trzeba go wykopać.
Pallotti prosił Swego Jedynego Pana, Jezusa: „Destrue me Domine et pone te!” (Zniszcz mnie Panie i postaw Siebie! [w to miejsce]). Pozwólcie Panu się zburzyć, aby Was wzniósł tak, jak Sam chce.
Pan nie marnuje istnień ludzkich. Nie tworzy nikogo niepotrzebnie. Tych, których obdarza duchem modlitwy - chce mieć ORANTAMI. Być orantem, nie znaczy mniej, niż być oraczem. Popatrzcie na powołanie Mojżesza i poczujcie siłę oporu tych sznurów, na których wiódł uparty Lud o twardym karku. Gdzie jest modlitwa mnicha, tam spełnia się WZNIOSŁA OFIARA CHWAŁY. To CZYSTY DAR ABLA. To UMIŁOWANIE PANA. OD CZYSTEJ OFIARY ZALEŻY WYLEW MIŁOSIERDZIA BOŻEGO. TEN ZBAWIA. Trzeba pytać: jak czysta powinna być ta krew, która ma być wylana za narody? Czy moja krew jest taka? Dla jednego aktu czystej miłości, Pan Bóg gotów jest ponowić akt stwórczy. Czy znajdzie czystą miłość, gdy przyjdzie? Tylko wtedy, gdy miłość mniszki będzie perlista i świeża, jak poranna łza i śmiech dziecka. „Jeśli nie staniecie się jako dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego” (Mt. 18,3). „Beze Mnie nic uczynić nie możecie” (J. 15,5).
Racją Boga jest zbawienie wszystkich. Nikt nie jest wykluczony w Jego Planie Zbawienia. Każdy jest wezwany i każdy jest powołany DO NIEBA - to jest do Boga Swego. Według swego gatunku, rodzaju i daru: z istoty powołania. I to dzieło realizuje w człowieku Sam Bóg, Miłość Nieskończona.
Wynalazek Miłosierdzia Nieskończonego to opcja na zniszczenie zła i każdej formy wykluczenia – OPCJA NA NIESKOŃCZONE PRZYJĘCIE. Pan Bóg nie rezygnuje z Życia, które dał. Czeka na powrót. Czeka by dać Życie. Czasem na dziecko czeka się bardzo długo. OJCIEC NIEBIESKI PRZYJMUJE. ON WIE (Ap. J 7,13-14). TRÓJCA PRZENAJŚWIĘTSZA KONSEKRUJE. Tym bardziej i tym silniej wyciska znamię Trójcy Świętej w osobie ludzkiej, im głębsza była rana miłości. PAN WIE WSZYSTKO (Jr. 15,15, Ap. J 7, 13-14). „Zawsze wszystko dzięki Jego woli istniało i zostało stworzone” (Ap. J 4, 11). „Beze Mnie nic uczynić nie możecie” (Mt.18,3).
Matka Najświętsza, która po niewypowiedzianych ciemnościach nocy staje w tym dniu – obleczona w słońce – oto Znak Wielki:
Matka Nieskończonego Miłosierdzia okazuje, że jest Córką Boga, która stoi na szczycie i Przewodniczy mniszej hierarchii.
Jest Tą, która przyjmuje jako Naczynie Poważne akty kultu Bożego wolnych osób i oddaje je Samemu Bogu.
Córki Królewskie, Jej druhny oddane Bogu przez Matkę Boga - są Boga.
Pan Bóg przez Akt Miłosierdzia Nieskończonego odnawia akt stwórczy i Bóg Sam konsekruje.
Racja konsekracji to NAŚLADOWANIE CHRYSTUSA.
Wszystko tu oparte jest na EWANGELII, KTÓRĄ JEST JEZUS PAN.
Pokarm i Napój to On Sam.
„1. Punkt 22 adhortacji „Vita Consecrata” nosi tytuł: „Konsekrowani jak Chrystus dla Królestwa Bożego”. Uświadamia on nam, że „życie konsekrowane naśladuje wiernie i ustawicznie uprzytamnia w Kościele tę formę życia, jaką Jezus – najdoskonalszy konsekrowany i misjonarz Ojca w Jego Królestwie – obrał dla siebie i wskazał uczniom, którzy szli za Nim” (tamże).
Naśladowanie Jezusa to nie jest przywilej życia konsekrowanego. To jest powołanie wszystkich uczniów Jezusa. Jednak jest w życiu Chrystusa coś, do czego powołani są tylko niektórzy. Jest w nim pewien aspekt, który nie jest do naśladowania przez wszystkich. Jezus nie wybrał ani życia w małżeństwie, ani standardu bogactwa materialnego, ani niezależności od nikogo. Wybierając życie w dziewictwie, radykalnym ubóstwie i doskonałym posłuszeństwie, wskazał na pewien styl życia, który powinien stać się stylem życia tych, którzy zostali do niego wezwani.
Nasze naśladowanie Chrystusa to świadome wejście na drogę naśladowania Jezusa w tym, co nie tylko dla świata, ale i dla większości uczniów Jezusa jest niezrozumiałe i nie do zaakceptowania jako osobista droga.
2. „Dzięki profesji rad ewangelicznych – mówi Adhortacja apostolska – charakterystyczne przymioty Jezusa – dziewictwo, ubóstwo i posłuszeństwo – stają się w pewien swoisty i trwały sposób «widzialne» w świecie” (VC 10). Życie konsekrowane to ubogacenie konsekrowanego życia Jezusa. „Życie konsekrowane głęboko zakorzenione w przykładzie i w nauczaniu Chrystusa Pana” (VC 1), nie jest li tylko postulatem. W ciągu stuleci – jak stwierdza Adhortacja - nigdy nie zabrakło ludzi, którzy (…) wybrali tę drogę specyficznego naśladowania Chrystusa” (VC 1).”
Mówiąc o naszej pallotyńskiej drodze do konsekracji publicznej, uroczystej, wiodącej przez – konsekrację, obecnie opartą na prywatnych ślubach prostych, (co do treści zobowiązania równych zobowiązaniom mniszek klauzurowych o profesji solemnej) na podstawie Reguły Mniszek Pallotynek, rozważamy dziś O ISTOCIE KONSEKRACJI. Wpatrujemy się w CHRYSTUSA PANA jako PIERWSZEGO MNICHA – wzór każdej konsekracji monastycznej.
„4. Życie konsekrowane Jezusa to najgłębsza racja i uzasadnienie każdego życia konsekrowanego. Nie ma życia konsekrowanego poza konsekracją Jezusa. Jezus jest pierwszym konsekrowanym, tym, który się poświęcił, aby spełnić wolę Ojca i zbawić świat.
Dla osoby konsekrowanej nie ma ważniejszej sprawy niż iść za Nim i Go naśladować. Towarzyszyć Mu wszędzie, jak oblubienica towarzyszy Oblubieńcowi. Stać się z Nim jednym Ciałem, tzn. zjednoczyć się z Nim aż do swego rodzaju utożsamienia.
5. To pójście za Chrystusem, radykalne i absolutne jest czymś bardziej zasadniczym niż opuszczenie wszystkiego. Bez tego pójścia wyrzeczenie nie ma charakteru religijnego. To podkreślają już święci: Hieronim, Jan Chryzostom, Tomasz z Akwinu. Św. Bernard przyznaje, że Apostołowie opuścili wszystko, ale po to, aby pójść za Jezusem obecnym w ciele. To akcentuje też Sobór Watykański II. Wskazuje on na życie Jezusa ukazane w Ewangelii jako kryterium odnowy życia konsekrowanego. «Ostateczną normą życia zakonnego – głosi – jest naśladowanie Chrystusa, ukazane w Ewangelii.» (DZ 2).
6. To samo w nowy sposób obwieszcza adhortacja „Vita Consecrata”. Słowo Ojca Niebieskiego, wypowiedziane na Górze Przemienienia, traktuje ona jako szczególne wezwanie do życia konsekrowanego. «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» (VC 16). To wezwanie Ojca, skierowane do człowieka, aby ten słuchał Chrystusa i poddał Mu całą swoją egzystencję. Jest to wezwanie do odzwierciedlenia w sobie tajemnicy Wcielonego Słowa jako Alfy i Omegi świata (por. tamże).
7. Osoba konsekrowana czyni Chrystusa sensem swojego życia i jak najbardziej podstawowym modelem. Dlatego tym bardziej jesteśmy osobami konsekrowanymi, im bardziej, im radykalniej jesteśmy Chrystusowi. Stopień naszej konsekracji zależy od stopnia tego związku. Nasza konsekracja nie ma nic z dążenia do abstrakcyjnej doskonałości bez związku z Bóstwem i Człowieczeństwem Jezusa.
8. Życie konsekrowane to powołanie człowieka do szczególnego przebywania z Jezusem, do skupienia na Nim całej swojej egzystencji, także na płaszczyźnie emocjonalnej. To wejście z Nim w szczególną zażyłość, zaufanie Mu bez reszty, złożenie Mu całkowitego daru z siebie i upodobnienie się do Niego. To obrazowanie Boga Niewidzialnego możliwie takie, jakiego wzór daje Jezus. To pokazywanie, że Wcielony Syn Boży jest eschatologicznym celem, ku któremu wszystko zmierza, światłem, przy którym wszystko blednie, pięknem, które jedynie może zaspokoić ludzkie pragnienia (por. VC 16).”
„10. To naśladowanie Jezusa przez nas traktuje św. Wincenty jako wielka sprawę i wielką pracę.«Powinniśmy – pisze w Regule Fundamentalnej - z wytężeniem wszystkich sił wybudować w sobie duchowy gmach cnót, które wykonywał Pan nasz Jezus Chrystus” (Reg. 7). Tak bardzo Mu na tym zależy, że jeszcze na łożu śmierci prosi swoich współbraci: «Naśladujcie Jezusa Chrystusa» (Hettenkoffer, Historia PSM).
11. Pallotti mówiąc o naśladowaniu Jezusa nie ma na myśli tylko tego naśladowania, które obowiązuje wszystkich chrześcijan. W Zjednoczeniu, a zwłaszcza w Stowarzyszeniu, chodzi o naśladowanie szczególne. «Jeżeli wszyscy chrześcijanie – zauważa nasz Ojciec Założyciel – są zobowiązani do naśladowania Jezusa Chrystusa, to tym bardziej my, dla których życie Jezusa Chrystusa jest fundamentalną regułą.» To samo «tym bardziej» znaczy, że mamy szczególny tytuł naśladowania Jezusa. I to nie tylko ten tytuł, jaki mają wszystkie osoby konsekrowane, to także tytuł, mający swe źródło w charyzmacie, który przywiązuje najwyższą uwagę do tego momentu. Jako Pallotyni powinniśmy naśladować Jezusa lepiej niż inni. Mało, powinniśmy stać się dla innych jakby nauczycielami tego naśladowania. Mało, powinniśmy się starać, aby życie Jezusa Chrystusa stawało się coraz bardziej modelem życia dla całego rodzaju ludzkiego. Rolę naśladowania Jezusa w naszym życiu najlepiej scharakteryzował św. Wincenty Pallotti w jednym ze swoich listów, gdy pisał: „Pamiętajmy, powinniśmy być mistrzami w naśladowaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa” (Lett. 739)
12. Moje naśladowanie Jezusa? U Pallottiego idea radykalnego naśladowania Jezusa powstała przed święceniami kapłańskimi. Postanowił wtedy czynić wszystko tak, jakby na Jego miejscu czynił Jezus (Postanowienia i dążenia 1). «Życie Jezusa Chrystusa – modli się Święty – niech będzie moim rozmyślaniem, moim studium i chwałą Kościoła we mnie” (tamże 270).» «Modlę się do Boga – wyznaje – aby mnie uczynił bardzo podobnym do naszego Pana Jezusa Chrystusa» (tamże 212).
12. Moje naśladowanie Jezusa? U Pallottiego idea radykalnego naśladowania Jezusa powstała przed święceniami kapłańskimi. Postanowił wtedy czynić wszystko tak, jakby na Jego miejscu czynił Jezus (Postanowienia i dążenia 1). «Życie Jezusa Chrystusa – modli się Święty – niech będzie moim rozmyślaniem, moim studium i chwałą Kościoła we mnie” (tamże 270).» «Modlę się do Boga – wyznaje – aby mnie uczynił bardzo podobnym do naszego Pana Jezusa Chrystusa» (tamże 212).
13. A ja? Czy w modlitwie mojej jest wołanie: «Mój Jezu, świętością i doskonałością Twojego Najświętszego życia zniszcz wszystkie niedoskonałości mojego życia, a Twoje Najświętsze Życie niech będzie moim życiem»? W jakim stopniu modlitwa św. Wincentego Pallottiego jest moją modlitwą? W jakim stopniu Jego pragnienie jest moim? W jakim stopniu wierzę w możliwość przekształcenia swojego życia w życie Jezusa?
Jeżeli w to wierzę, jeżeli daję dowody tej wierze, to mogę być pewien, że Jezus – jak zapewnia Sam Pallotti - «zburzy moje życie i będzie w nim prowadził swoje życie» (OOCC III 37, Racc. 219; Reg. 81-82).
14. Moje naśladowanie Chrystusa to nie tylko wielkie pragnienie, modlitwa i dobra wola. To także poznawanie Jezusa, coraz głębsze, coraz bardziej wewnętrzne. To wnikanie w Jego ducha, Jego myślenie i intencje.
Co pewien czas powinienem sprawdzać, ile jest we mnie Jezusa. Na ile On rośnie, a ja się umniejszam? Jeżeli «wszyscy chrześcijanie powinni wstępować w ślady Chrystusa»(OOCC III, 35), jeżeli naśladowanie Chrystusa to „istota życia chrześcijańskiego” (Lett. 1215), to powinienem sprawdzać, czy w ogóle jestem stanie proponować naśladowanie Chrystusa innym, skoro sam na ten temat o sobie niewiele mogę powiedzieć, skoro sam nie wiem, czy naśladuję czy naśladuję Chrystusa czy nie, skoro nie mam przekonania czy potrafiłbym tego nauczać innych, a więc czy moje naśladowanie Chrystusa jest mistrzowskie. Tylko bowiem takie naśladowanie jest wyrazem autentycznego przeżywania konsekracji.”
[W opracowaniu wykorzystano fragmenty konferencji: „Wzór ojej konsekracji: konsekracja Jezusa”, wygłoszonej w Dniu Skupienia w listopadzie w roku 1996 przez śp. Ks. dra Romana Foryckiego SAC]
† Osculum pacis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.