środa, 12 listopada 2014






DLACZEGO MNICH

[CZĘŚĆ ÓSMA]



Pojęcie: «itinerarium» najprościej określić można słowem: «wewnętrzność». Jest ukrytą, żywą, podlegającą zmianom przestrzenią, którą wypełnia duch, który w określony sposób tę przestrzeń: buduje, naznacza, określa, angażuje i konsekruje.
To, kim w swojej najgłębszej istocie pozostaje człowiek - określa duch, zamieszkały we wnętrzu człowieka (Ps. 46 [45], 6).
Duch (1 J. 2, 27), dokonuje w bytach właściwych sobie dzieł. Są to dzieła Najwyższego Dobra lub dzieła osobowego zła.
Dlatego owoce pracy ludzkiej wskazują na ducha (Mt. 7, 15-20) i ujawniają ducha, który przepełnia i ożywia dany: byt, społeczność, naród, wspólnotę narodów i ludzkość. Duch, który przemawia przez dzieła, podejmowane przez osoby wobec osób, stwarza i opisuje osoby w ich wewnętrzności.
Duch, dominujący w strukturze wspólnot, społeczeństw, narodów określa ich dziejowe i wieczne przeznaczenie. Duch Pański zawsze zbawia. Zły duch zawsze niszczy swoje sługi i narzędzia.
Tym, Który wypełnia itinerarium osoby ludzkiej jest Duch Pański: Współistotny Ojcu Przedwiecznemu i Jego Synowi Jednorodzonemu (J. 8, 42; J. 8, 47 a) albo zły duch (J. 8, 44).
Niezmierną tajemnicą Trójjedynego Boga i tajemnicą Jego Nieskończonego Miłosierdzia jest Jego pozostawanie w bytach: przez stworzenie lub przez łaskę; z czego wynika to, że Pan Bóg jako byt wieczny nie opuszcza bytów skończonych i podtrzymuje do końca każdy byt w istnieniu. W ten sposób nawet kłoda drewna zawiera w sobie Boga. Tak Pan Bóg zamieszkuje każdy byt, także ten, który w sposób otwarty wystąpił przeciwko Bogu. Gdyby Bóg jakiś byt opuścił, ten natychmiast przestałby istnieć. Bóg jednak trwa.
W tym zawiera się przedziwna tajemnica pozostawania Boga Żywego w ludziach, we wszelkich stworzeniach, a nawet przedmiotach martwych; nie wyłączając tych ludzi, którzy z pełną świadomością, jawnie podjęli służbę złu i złemu. Miłosierny Bóg nadal niesie Nieskończone Ocalenie – oczekując na ludzką decyzję z Nieskończoną Cierpliwością do końca doczesności osób. Bóg zmierza do unicestwienia grzechu (niezmiennie działa: ad destruendum peccatum), a nie do unicestwienia grzeszących.
Duch Pański przez Swoje Boskie działanie wewnątrz bytów osób: żywo, dynamicznie i integralnie dla każdego człowieka ustala właściwe i zgodne z Prawem Bożym zasady postępowania, kształtuje prawe sumienie moralne, buduje duchową wewnętrzność, konstruuje właściwą każdej osobie ludzkiej indywidualną klauzurę serca (klauzurę duchową) i określa właściwe każdej osobie sposoby wstępowania w ślady, pozostawione przez Chrystusa Pana.
Naśladowanie Chrystusa jest istotą życia zakonnego, a polega na wstępowaniu w ślady Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (J. 14, 6).
Duch Pański przenika i podtrzymuje w istnieniu Kościół Święty.
Duch Święty udziela natchnień do podejmowania określonej formy życia: życia apostolskiego, życia pustelniczego, życia braterskiego (siostrzanego), życia eremickiego, życia monastycznego: życia cenobickiego lub w rekluzji.
Reguła i konstytucje każdego Zakonu, a dalej konstytucje zgromadzeń zakonnych, które posiada ustaloną przez Kościół Święty autonomię - ma określoną literę i ducha.
Litera i duch są dwoma przęsłami, nie tyle podtrzymującymi samą strukturę, ale przede wszystkim wyodrębniającymi przestrzeń: gotową i otwartą na przyjęcie Ducha, który ożywia Ciało Wspólnoty zakonnej, żyjącej pod konkretną Regułą i pod władzą swego przełożonego regularnego.
Tu, w integralnym życiu regularnym żywego Ciała Wspólnoty, autonomicznie kształtuje się duch zakonny, a każdy instytut życia konsekrowanego posiada swój własny, specyficzny rys tego ducha; cechy osobowe, nadane przez Ducha Świętego i przynosi owoc, właściwy swoistemu charyzmatowi.
Duch Mniszek Pallotynek w organizacji, to jest tworzącego się zakonu klauzurowego o duchu pallotyńskim - wypływa z ducha serafickiego: ducha miłości płomiennej, braterskiej, wskazanego przez Św. Złożyciela Wincentego Pallottiego u początku: w macierzy naszej reguły, tj. dokumencie «Dei SS. Ritiri delle Monache» («O świętych ustroniach mniszek»).
Może wydawać się zastanawiającym: dlaczego penetrując przez modlitwę przestrzeń litery i ducha tego dokumentu - zauważamy wyraźnie zarysowujące się dwa, równolegle przebiegające tory, które biorą początek w tym samym źródle. Jest jednak tak, że w sytuacji, gdy tej dwutorowości pominąć nie sposób - gdyż stajemy wobec widocznego znaku w postaci utrwalonych i równoległych, podwójnych kolein poznawania materii przedmiotu - zatem właściwie nie można zrobić niczego innego, jak tylko na tę z góry przygotowaną przez Opatrzność drogę wejść.
Pierwszy tor zawiera określenie bezpośredniego źródła regularnego: to jest litery i ducha «Reguły św. Klary», na który wskazuje duchowy, a nie wyłącznie literalny sens zapisów, pozostawionych przez św. Wincentego Pallottiego.
Drugi tor prowadzi do odpowiedzi na wcześniej postawione pytanie: «Kim jest Ta, która ukształtowała itinerarium św. Wincentego Pallottiego?» - to jest zawiera określenie bezpośredniego źródła osobowego, którego życie i doktryna pokuty uformowały itinerarium św. Wincentego Pallottiego. Odpowiedź ta brzmi: św. Matka Klara z Asyżu.
«Co wspólnego ze św. Wincentym Pallottim ma św. Klara z Asyżu?» - w ten sam sposób pytać mogą zarówno Siostry II Zakonu Serafickiego, żyjące istotowo duchem św. Matki Klary, jak i osoby, poczuwające się do pogłębionej więzi duchowej ze św. Wincentym Pallottim.
Istotnie, taki pogląd w pierwszej chwili może wydawać się nieuzasadniony, ponieważ Pallotti w komentowanym dokumencie ani razu nie powołuje się na osobę św. Klary z Asyżu, natomiast kilkakrotnie zawiera zapisy, odnoszące się wprost do osoby św. Franciszka z Asyżu i «Reguły Św. Franciszka» i reguł pochodnych.
Po pierwszym czytaniu wydaje się to oczywiste i bezdyskusyjne. Jednak taki sposób czytania i rozumienia sensu dokumentu wynika z zastosowania jako narzędzia interpretacyjnego: wykładni literalnej, czyli językowej, co do której już w poprzednich opracowaniach jasno wykazałyśmy, potwierdzoną przykładami całkowitą nieprzydatność do dokonania rzetelnej wykładni przedmiotowego dokumentu. Jak wynika z poprzedniego - skutkiem zastosowania wykładni językowej do tego zbioru pranorm – byłyby fałszywe wnioski, a w kilku wyżej opisanych sprawach - wnioski wręcz absurdalne.
Istotą prawidłowo dobranej i dobrze zastosowanej wykładni jest doprowadzenie do rozumienia prawdziwych sensów Słowa, ukrytego w komentowanym dokumencie, z pominięciem sensów, które nie opisują rzeczywistości istotnie, zawartej w Słowie. To dopiero prowadzi w sensie ontycznym do poznania świętej i nienaruszalnej Woli Bożej. Mnich, wykonuje pracę celi po to, żeby przez Słowo: przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie poznać i wypełnić Wolę Ojca Przedwiecznego (J. 17, 4). Mnich pracuje modlitwą. Modlitwa mnisza angażuje całą osobę. W modlitwie chrześcijańskiej zawsze dokonuje się konfrontacja z Osobowym Bogiem, Trójjedynym Bogiem. Jeżeli taka konfrontacja nie zachodzi - nie jest to już modlitwa chrześcijańska. W takim wypadku jest to błędna droga i stan schodzenia w ciemność lub zaawansowanego poruszania się po manowcach. Konfrontacja mnicha z Osobowym Bogiem jest jedyną rękojmią prawdziwego poznania, to znaczy dokonującego się przez Prawdę, z Prawdą i w Prawdzie. Gwarantem jest Jeden Bóg, który jest Prawdą.
Sprawa wielości sensów Słowa wymaga w tym miejscu pewnego wyjaśnienia, ponieważ często można spotykać się z obiegowymi opiniami, że Słowo Boże ma tylko jeden jedyny sens: dosłowny [por. św. Tomasz z Akwinu]. Faktem jest, że Jedynym Sensem Słowa Bożego jest Jeden Bóg w Panu Jezusie Chrystusie i że «wszystko to, co dotyczy sposobu interpretowania Pisma Świętego, podlega ostatecznie osądowi Kościoła, który od Boga ma polecenie i posłannictwo strzeżenia i wyjaśniania Słowa Bożego» (Sobór Watykański II). Nie podlega to dyskusji.
Jednak do tego, aby jeden sens Słowa był Kościołowi Świętemu znany, niezbędny jest wymierny wkład pracy, którym jest praca mnisza. Bóg przydziela owoc trudu mniszego, temu kogo jako Pan Sam wybiera i obdarowuje. W tym sensie z ustanowienia Bożego beneficjentami mnichów są: kapłani, katecheci i wszyscy wierni. Rdzeniem pracy mniszej jest właśnie owo przedmiotowe «wyjaśnianie», które nie odbywa się przecież z pominięciem całego procesu istotowego, biblijnego zgłębiania Słowa Bożego, bo sens Słowa podlega stopniowemu i powolnemu odkrywaniu przez modlitwę, opartą na przekraczaniu stopni swoistej drabiny poznania (Scala Claustralium), gdzie istotą modlitwy jest zagłębione w Bogu Trójjedynym przechodzenie poprzez wielość, ujawniających się znaczeń. Papież Benedykt XVI w związku z tym wskazywał na potrzebę pracy każdego mnicha w dziele poznania Boga przez ludzkość i potrzebę Słowa, by zostać poznanym, gdyż «Pismo Święte potrzebuje interpretacji i potrzebuje wspólnoty, w której się ukształtowało i która nim żyje. Tylko w niej ma swoją jedność i w niej objawia się sens, który jednoczy wszystko. Istnieją wymiary znaczenia Słowa Bożego i słów, które można odkryć jedynie żyjąc w komunii tego Słowa, które tworzy historię. Lepsze postrzeganie wielości jego znaczeń nie umniejsza wartości Słowa, lecz przeciwnie, ukazuje jego wielkość i godność».
Być może już w samym pojawianiu się tych pytań, zaznacza się swoista inspiracja Ducha Świętego (Łk. 12, 49-53) i uwidacznia się luka w rozumieniu ducha Pallottiego, czyli niewypełniona duchem Pańskim przestrzeń, która świadczy o istnieniu pewnej próżni, która o ile nie zostanie wypełniona dobrem, natychmiast jest zajmowana przez przeciwieństwo dobra (Łk. 11, 25-26).
Przy okazji trzeba zauważyć, że właśnie dostrzegane przez św. Wincentego Pallottiego przestrzenie duchowej próżni; spowodowane różnymi przyczynami enklawy nieobecności Kościoła; przestrzenie braku Zjednoczenia - były przez Św. Wincentego Pallottiego świadomie wybieranymi polami, na które zdecydowanie wkraczał lub polecał wkraczać posłanym, udzielając błogosławieństwa na rozsłanie - właśnie dlatego, że miejsca te były próżnią, aby tam odbudować Kościół i jako narzędzie Boże stać się «naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk – na zamieszkanie» (Iz. 58, 12).
Istnieje jeszcze jedna wątpliwość, która powinna zostać wyjaśniona na wstępie. Być może w pierwszej chwili nie widzi się związku między odkrywaniem znaczeń Słowa Bożego, zawartych w Piśmie Świętym, a wykładnią komentowanego dokumentu św. Wincentego Pallottiego «Dei SS. Ritiri delle Monache». Dlatego konieczne jest porządkujące przypomnienie, które koncentruje uwagę na przedmiocie komentarza i prowadzi do odkrycia tego związku: istotą życia zakonnego jest naśladowanie Chrystusa.
Bóg odwiecznie i niezmiennie oczekuje Wcielenia. Oczekuje Wcielenia tak samo, jak oczekiwał Go i definitywnie wypełnił w życiu, i wieczystej misji Dziewicy z Nazaret, tak samo oczekuje Wcielenia Słowa, zawartego w Ewangelii Świętej w życiu każdej wspólnoty Kościoła Świętego w konkretnym Ciele tej Wspólnoty.
Sposób naśladowania polega na zachowaniu Ewangelii Świętej. Podstawą wszelkich aktów zakonnych jest posłuszeństwo Słowu. «Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest Słowo Chrystusa» (Rz. 10, 17). Posłuch raz dany Słowu, znamionuje początek nawrócenia, przechodzi w posłuch dawany Słowu stale i tak staje się posłuszeństwem. Naśladować Chrystusa w duchu «Reguły św. Franciszka» oznacza: «doskonalej zachowywać Ewangelię Chrystusową».
Nie może istnieć i zostać zatwierdzoną reguła zakonna, która nie byłaby osadzona łącznie w Starym Testamencie i Nowym Testamencie lub byłaby oczywiście sprzeczna z Ewangelią Świętą.
To, co odnosi się do reguł zakonnych, odpowiednio ma zastosowanie także w stosunku do prareguł i zasad ich interpretacji.
Zgodność metod, spójność wyników, solidarność działań, jedność w zachowywaniu jednej «formy życia», podleganie jednemu w stosunku do wszystkich zakonników przełożonemu regularnemu są przejawami Jedności, o którą Syn Człowieczy zabiega i błaga Ojca Przedwiecznego w Modlitwie Arcykapłańskiej (J. 17).
Reguła nie jest tylko podstawą prawną, dającą istnienie Zakonowi, ale wyrazem specjalnego charyzmatu, programu życia, posiada też trwałość, która czyni ją zawsze aktualną i zawsze zdolną, aby być dostosowaną do różnych czasów i miejsc.
Pan Jezus zdecydowanie oskarżał stan deformacji, do jakiego doprowadzili Prawo nauczyciele Izreala, zniewoleni kazuistyczną interpretacją i kurczowo trzymający się swojej «tradycji». Św. Paweł Apostoł przeciwstawia literze, która zabija ducha, który daje życie (2 Kor. 3,6).
Św. Franciszek Seraficki całym sobą polecał Braciom zachowywać duchowo Regułę, a to jest tym samym, co: czytaćszczerze i tak po prostu, zgodnie z intencją, z jaką została napisana i z duchem, który ja ożywia. Jest to jedyna postawa, która nas zachowa od takich zagrożeń, które prowadzą do wypaczeń i formalizmów bez życia. Patrząc w ten sposób na Regułę jako na Formę życia – będącą raczej zadaniem życiowym, niż wypełnieniem Prawa – nie znajdziemy w niej po upływie długiego czasu ani jednego przepisu, który straciłby swoją rację bytu, choćby litera wskazywała, że jest nie na czasie.
Odnowa i dostosowanie się do dzisiejszych czasów, które postulował Sobór Watykański II, możliwe jest tylko w oparciu o ducha, który jest trwały, a stoi ponad literą, która się zmienia. Ale ducha trzeba umieć odkryć, by uczciwie i wiernie nim żyć według intencji Świętego Założyciela Wincentego Pallottiego.
Duch wymaga o wiele więcej niż litera, ale jest też o wiele bardziej wystawiany na ryzyko pośród prób i mniej wygodny. Instynktownie lub rutynowo jesteśmy skłonni szukać pewnego gruntu pod nogami, a unikać twórczego poszukiwania. Tymczasem Pan Jezus chwali ucznia, któremu zależy na Królestwie i który, jak pan domu, umie ze swego skarbca wydobywać rzeczy nowe i stare (Mt. 13, 52) [por. o. Lázaro Iriarte OFMCap. «Reguła Świętej Klary. Litera i duch», Bracia Mniejsi Kapucyni Warszawa 1993, ss. 17-18].
Ufność, położona w Bogu jako fundamentalna zasada kultu Nieskończonego Miłosierdzia (J. 4, 11) także w tej sytuacji zakłada pozytywne rozwiązanie problemów interpretacyjnych.
Boska zasada Jedności przychodzi nam natychmiast z «najpewniejszą pomocą w trudnościach» (Ps. 46 (45), 2), wskazując na Jedność Boga i pierwotną Jedność Zakonu Serafickiego, z czego wynika jako konsekwencja to, że od samego początku św. Franciszek z Asyżu:
1. powoływał Braci Mniejszych do wspólnoty Jednego Zakonu Serafickiego;
2. ze względu na Jedną Ewangelię Świętą dał Braciom Jedną Regułę;
3. jak wynika z relacji św. Matki Klary z Asyżu, zapisanej w Testamencie 24-29: «Gdy Najwyższy Ojciec Niebieski raczył w swoim miłosierdziu oświecić me serce łaską, abym za przykładem i pouczeniem świętego naszego Ojca Franciszka czyniła pokutę, niedługo po Jego nawróceniu wraz z kilkoma siostrami, które mi Pan dał wnet po moim nawróceniu, przyrzekłam Mu z własnej woli posłuszeństwo, tak jak Pan udzielił mi światła swej łaski przez chwalebne życie i naukę świętego Franciszka. On zaś widząc, że byłyśmy fizycznie słabe i ułomne, ale nie cofałyśmy się przed niedostatkiem, ubóstwem, pracą i utrapieniem, ani przed lekceważeniem i wzgardą świata, lecz za przykładem świętych i braci uważałyśmy to za wielką rozkosz, uradował się bardzo w Panu, i z miłości ku nam zobowiązał się, że będzie nas osobiście i przez swój zakon otaczał zawsze serdeczną i troskliwą opieką, jak swoich braci» - moment «nawrócenia» Obojga Zakonodawców «ku pokucie» stał się początkiem Jednego Zakonu Serafickiego;
4. «przez pierwsze trzy lata – czas doświadczenia i poszukiwań – kontemplacyjna wspólnota Ubogich Sióstr zaczęła kształtować się pod kierunkiem pouczeń Franciszka, stosując sie do bardzo prostej formy życia, danej im przez Niego na piśmie» [por. o. Lázaro Iriarte OFMCap. «Reguła Świętej Klary. Litera i duch», Bracia Mniejsi Kapucyni Warszawa 1993, s. 8];
5. uczył św. Matkę Klarę, że «seraficka forma życia» zasadza się tak, jak roślinka, na zachowywaniu całości Świętej Ewangelii, a polega na kroczeniu śladami Pana naszego Jezusa Chrystusa, które dla mężczyzny i kobiety jednakowo są postępowaniem po drodze Pańskiej: «po tej samej drodze».



Dlatego «Reguła Braci Mniejszych» i «Reguła św. Klary» samą Regułą; o tyle tylko, o ile to konieczne, dostosowaną do wynikającej ze stworzenia specyficznej roli płci męskiej i żeńskiej w dziele Współodkupienia, która ze względu na potrzebę realizacji ojcostwa i macierzyństwa domaga się pozostawania matki w domu i nie angażowania matki w zadania właściwe ojcu rodziny, przy odmiennym zachowaniu mężczyzny jako ojca. Łaska buduje na naturze. Mężczyzna nie może żyć na sposób kobiecy, a kobieta na sposób męski. Stąd wynikają specyficzne role i zadania ludzi, a jako dalszy skutek: dwumian Reguły Zakonu Serafickiego, polegający przy zachowaniu w stanie nienaruszonym pełni owocu kontemplacji na odpowiednim dostosowaniu Reguły do stanu Braci i stanu Sióstr, nie niweczący pierwotnej Jedności Reguły Serafickiej i samej Jedności Zakonu.
Zakon Braci Mniejszych od początku podejmuje dzieło Apostolstwa (Mt. 10, 7-14) i to kroczenie ma wymiar materialny, czyli należy do kategorii aktów policzalnych, tj takich które można: zważyć, zliczyć, zmierzyć.
W jaki sposób jednak zrozumieć identyczność formy życia Braci Mniejszych i «sióstr zamkniętych», jak od początku mieszkańcy Asyża nazywali «damianitki», tj. «Ubogie Panie żyjące u św. Damiana»? Czyżby św. Matka Klara nie przemierzała drogi? Chociaż Klara była zamknięta w klauzurze, czuła się zawsze «pielgrzymująca z dala od Pana» (2 Kor. 5,6).
Samo tego rodzaju zamknięcie oznaczało dla Niej «przejście, wejście do Ziemi Obiecanej». Z tej właśnie przyczyny nie miała trudności w prawie dosłownym stosowaniu pojęć, przekazanych przez Franciszka braterskiej wspólnocie wędrującej. Ubogie Siostry, aby czuć się «pielgrzymującymi i obcymi» nie potrzebują wędrować po świecie, ale powinny ograniczyć przywiązanie do rzeczy ziemskich do tego stopnia, «by nie chciały mieć niczego pod niebem», ale tylko udział i dziedzictwo najwyższego ubóstwa, które czyni z nich «dziedziczki i królowe Królestwa niebieskiego» (por. Reguła św. Klary 8, 1-5; Fonti Francescane 2795).
Ze względu na «przemierzanie drogi», doświadczane przez Siostry zamknięte za klauzurą św. Damiana z ogromną intensywnością, przez praktykę najwyższego oderwania, którego owocem jest «nasycanie Apostolstwa Braci Kontemplacją Sióstr» - św. Matka Klara tak właśnie napisała w «Liście do św. Agnieszki z Pragi»: «Nie ustawaj, lecz krokiem szybkim i lekkim, nie urażając stopy, żeby nie przylgnął do niej nawet pył, podążaj bezpiecznie i z radością, ochoczo i ostrożnie ścieżką szczęśliwości» (por. Drugi List św. Klary do Agnieszki z Pragi 11-13; Fonti Francescane 2875).
Oczywiste jest, że w formie życia właściwej «siostrom zamkniętym», co odpowiada dziś warunkom klauzury papieskiej - wykluczone jest nawet odpowiednie stosowanie «Reguły Trzeciego Zakonu Regularnego», która jako przeznaczona dla Braci i Sióstr, żyjących w świecie, jest z kolei doskonałym narzędziem życia apostolskiego.
W istniejącej sytuacji, która oznacza tworzenie zakonu klauzurowego, ukierunkowanego na erekcję klauzury papieskiej – należy zdecydowanie wykluczyć tak ograniczony do wykładni językowej sposób interpretacji «Dei SS. Ritiri delle Monache», który w użytych przez Św. Założyciela Wincentego Pallottiego przykładowych pranormach: «Mniszki mają składać profesję świętą według Reguły Świętego Franciszka i Jego mają nosić habit, tak aby nosić Habit Seraficki tak jak Serafini, którzy adorują Najświętsze Serce Jezusa»; «Będą nosić sandały i będą, i będą chodzić boso jak Kapucyni»; «Punkty /normy/ reguły Św. Franciszka będą przestrzegać jako reguły, ale nie pod ciężarem grzechu, ani nawet grzechu powszedniego»; «Będą przestrzegać ponadto Reguły dla Pustelni» - upatrywałby możliwość nawet analogicznego stosowania norm, wywodzących się z «Reguły Trzeciego Zakonu Regularnego».
Zastosowanie takie byłoby przeszkodą, wykluczającą zachowanie formy życia właściwej klauzurze Mniszek Pallotynek w organizacji.
Na początku także oddalić należy pewne zbyt ciasne sposoby obiegowego postrzegania Drugiego Zakonu Serafickiego, które sprowadzają się ograniczania kręgu duchowych córek św. Matki Klary tylko i wyłącznie do: Sióstr Ubogich Świętej Klary, Sióstr Klarysek, Sióstr Klarysek Kapucynek i Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji.
«Koncepcjonistki i Anuncjatki nie są zreformowanymi Klaryskami, ale dwiema odrębnymi klauzurowymi kontemplacyjnymi fundacjami, które z racji na swoje powstanie, swoją duchowość i włączenie w rodzinę franciszkańską, figurują w rzeczywistości jako integralna część Drugiego Zakonu Serafickiego». I tak: Koncepcjonistki, założone pierwotnie jako wspólnota cysterska przez św. Beatrycję Meneses z Silva ( 1492), na podstawie bulli papieża Aleksandra VI otrzymały zezwolenie na przyjęcie «Reguły św. Klary» z upoważnieniem do zakładania innych klasztorów, a następnie w roku 1520 od papieża Leona X otrzymały prawo uczestnictwa we wszystkich przywilejach, jakimi cieszyły się Klaryski; z kolei Anuncjatki, założone przez odrzuconą królową św. Joannę de Valois, od początku prowadzone były przez Braci Obserwantów i cieszyły się przywilejami, przysługującymi Klaryskom, dzięki czemu zostały włączone do Drugiego Zakonu [por. o. Lázaro Iriarte OFMCap. «Zakon Ubogich Sióstr, Reformy [w:] Historia franciszkanizmu», Bracia Mniejsi Kapucyni Kraków 1998, ss. 476-485].


Osculum pacis






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.