AUDI FILIA:
POSŁUCHAJ, CÓRKO
[CZĘŚĆ OSIEMNASTA]
Skąd pochodzi Słowo? Kto mówi:
Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca! [Ps. 45 (44)]
Audi filia, et vide, et inclina aurem tuam: et obliviscere poplum tuum, et domum patris tui. [Ps. 44 (45)]?
Spotkanie wymaga przygotowania. Wymaga świadomości, z Kim ma być spotkaniem. Jeśli nie wiemy, stoimy jakby w próżni.
Stawia pytanie: KOGO SZUKACIE (J. 18,4; 18,7)?
„Bóg Ojciec rodzi duchowo Swego Syna od wieków i nas, Swoje przybrane dzieci rodzi nie cieleśnie, ale duchowo. I tu jest trudność zasadnicza z przedstawieniem Boga Ojca. Do późnego średniowiecza nie malowano w ogóle postaci Boga Ojca. Malowano jedynie Chrystusa. Od późnego średniowiecza, zwłaszcza w sztuce zachodniej, przestawia się Boga Ojca, niestety jako brodatego Starca. I tak ankiety, współcześnie przeprowadzane w niektórych krajach Europy, sygnalizują właśnie takie pojęcie, które kojarzy się z Bogiem Ojcem. Tymczasem Boga Ojca – jak mówi Jezus – nikt nie zna, tylko ten, kto Go widział i kto może o Nim powiedzieć (por. J. 6, 46).
OJCIEC NIEBIESKI JEST DUCHEM I JEGO OJCOSTWO JEST DUCHOWE, I NAŚLADOWANIE BOGA OJCA DOKONUJE SIĘ W DUCHU. I dzięki temu mogą Boga Ojca naśladować w swoim życiu nie tylko fizyczni ojcowie (cieleśni), ale także duchowi. Święty Paweł bardzo mocno przeżywał to ojcostwo duchowe w stosunku do tych, którym głosił Ewangelię, których wyprowadzał z ciemności ku światłu. „Dzieci moje – wołał do Galatów – oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje”. (Ga. 4, 19) On czuł to duchowe rodzenie w sobie, tę troskę ojcowską o swoje dzieci duchowe. To pisze w Pierwszym Liście do Koryntian: „właśnie przez Ewangelię zrodziłem Was w Chrystusie Jezusie” – mówi wyraźnie – „zrodziłem was w Chrystusie Jezusie” (1 Kor. 4, 15 ).
Ojcostwo to współdziałanie z rodzeniem Ojca Niebieskiego, z ojcostwem Boga. To szczególna odpowiedzialność za urodzenie i jeszcze większa za wychowanie człowieka. To dzielenie się z dzieckiem własnym: rodzonym albo duchowym wszystkim, całym bogactwem swojego życia. To kontakt bardzo osobisty, nie tylko oficjalny. To formacja. To tworzenie człowieka, kształtowanie człowieka. W Duchu Świętym kształtuje się nowy człowiek, na wzór Syna Bożego. On jest Pierwszym, Najdoskonalszym Wychowawcą. Inni Mu pomagają i na tyle i na ile są tymi, którzy kształtują - realizują ideał ojcostwa duchowego.
Takim największym uobecnieniem Boga Ojca na ziemi jako Wychowawcy jest Najświętsza Panna, Wychowawczyni.

To nawet Ksiądz Prowincjał w słowie do nas powiedzianym, mówił o bliskiej koronacji Matki Bożej Wychowawczyni. A więc Ona obrazuje nam - dlatego mamy do Niej taki kult - Ojcostwo Boga w tym wymiarze macierzyńskim, bo w Bogu Ojcu nie ma płci.
Realizowane jest OJCOSTWO BOGA W OJCOSTWIE I MACIERZYŃSTWIE, gdy chodzi o ludzi.
I Matka Boża w szczególny sposób ten rys ojcowski, związany z macierzyństwem Boga realizuje, jako Wielka Wychowawczyni człowieka. Od tego OJCOSTWA DUCHOWEGO NIE JEST ZWOLNIONY ŻADEN CZŁOWIEK, nawet gdyby nie wchodził w związki małżeńskie.
Ci, którzy obierają drogę celibatu, są w stanie zrealizować swoje życie tylko pod warunkiem, jeżeli będą realizować ten ideał ojcostwa duchowego. W przeciwnym razie mogą bardzo zubożyć swoją osobowość. Mogą wyróść, jeżeli tu użyję takich słów, jedynie na starych kawalerów i na stare panny. Jest to mocno powiedziane, ale trzeba sobie to uświadomić, że wszyscy jesteśmy powołani do naśladowania Boga Ojca. W przeciwnym razie można zmarnować swoje życie. To co jest charakterystyczne w wypowiedziach ankietowych, chociażby ojców rwandyjskich, w niedawnym biuletynie „Maitri”, wydawanym w Gdańsku, są takie wypowiedzi ankietowe, zebrane przez Siostrę Pallotynkę i zamieszczone w tym piśmie, gdzie ojcowie rwandyjscy

nie wyobrażają sobie życia bez dzieci, kiedy nie są ojcami.
Nawet za cenę zerwania kontaktu z własną żoną, która jest podejrzana o to, że jest niepłodną. Jest to niesamowite pragnienie spełnienia ojcostwa.
To, co w judaizmie wyraziło się między innymi w obowiązku posiadania przynajmniej dwojga dzieci. Człowiek jest powołany do tego, jako ten, który ma naśladować Boga Ojca w niebie, aby zostawił potomstwo na tym świecie w sensie cielesnym albo w sensie duchowym. Inaczej umierając bezpotomnie, nie spełni zadania swojego życiowego”.
[Wykorzystano w tym miejscu fragment archiwalnej konferencji, wygłoszonej przez śp. ks. dra Romana Foryckiego SAC podczas Rekolekcji Świętych w Roku Boga Ojca (1999 r.) w Collegium Marianum w Wadowicach.].
† Osculum pacis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.