poniedziałek, 21 października 2013

AUDI FILIA:

 

POSŁUCHAJ, CÓRKO

 

[CZĘŚĆ OSIEMNASTA]

 

Skąd pochodzi Słowo? Kto mówi:

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca! [Ps. 45 (44)]                                                                     

Audi filia, et vide, et inclina aurem tuam: et obliviscere poplum tuum, et domum patris tui. [Ps. 44 (45)]?

Spotkanie wymaga przygotowania. Wymaga świadomości, z Kim ma być spotkaniem. Jeśli nie wiemy, stoimy jakby w próżni.

Stawia pytanie: KOGO SZUKACIE (J. 18,4; 18,7)?

 „Bóg Ojciec rodzi duchowo Swego Syna od wieków i nas, Swoje przybrane dzieci rodzi nie cieleśnie, ale duchowo. I tu jest trudność zasadnicza z przedstawieniem Boga Ojca. Do późnego średniowiecza nie malowano w ogóle postaci Boga Ojca. Malowano jedynie Chrystusa. Od późnego średniowiecza, zwłaszcza w sztuce zachodniej, przestawia się Boga Ojca, niestety jako brodatego Starca. I tak ankiety, współcześnie przeprowadzane w niektórych krajach Europy, sygnalizują właśnie takie pojęcie, które kojarzy się z Bogiem Ojcem. Tymczasem Boga Ojca – jak mówi Jezus – nikt nie zna, tylko ten, kto Go widział i kto może o Nim powiedzieć (por. J. 6, 46). 

OJCIEC NIEBIESKI JEST DUCHEM I JEGO OJCOSTWO JEST DUCHOWE, I NAŚLADOWANIE BOGA OJCA DOKONUJE SIĘ W DUCHU. I dzięki temu mogą Boga Ojca  naśladować w swoim życiu nie tylko fizyczni ojcowie (cieleśni), ale także duchowi. Święty Paweł bardzo mocno przeżywał to ojcostwo duchowe w stosunku do tych, którym głosił Ewangelię, których wyprowadzał z ciemności ku światłu. „Dzieci moje – wołał do Galatów – oto ponownie w bólach was rodzę, Chrystus w was się ukształtuje”. (Ga. 4, 19) On czuł to duchowe rodzenie w sobie, tę troskę ojcowską o swoje dzieci duchowe. To pisze w Pierwszym Liście do Koryntian: „właśnie przez Ewangelię zrodziłem Was w Chrystusie Jezusie” – mówi wyraźnie – „zrodziłem was w Chrystusie Jezusie” (1 Kor. 4, 15 )

Ojcostwo to współdziałanie z rodzeniem Ojca Niebieskiego, z ojcostwem Boga. To szczególna odpowiedzialność za urodzenie i jeszcze większa za wychowanie człowieka. To dzielenie się z dzieckiem własnym: rodzonym albo duchowym wszystkim, całym bogactwem swojego życia. To kontakt bardzo osobisty, nie tylko oficjalny. To formacja. To tworzenie człowieka, kształtowanie człowieka. W Duchu Świętym kształtuje się nowy człowiek, na wzór Syna Bożego. On jest Pierwszym, Najdoskonalszym Wychowawcą. Inni Mu pomagają i na tyle i na ile są tymi, którzy kształtują - realizują ideał ojcostwa duchowego. 

Takim największym uobecnieniem Boga Ojca na ziemi jako Wychowawcy jest Najświętsza Panna, Wychowawczyni.

 

 

 To nawet Ksiądz Prowincjał w słowie do nas powiedzianym, mówił o bliskiej koronacji Matki Bożej Wychowawczyni[1]. A więc Ona obrazuje nam - dlatego mamy do Niej taki kult - Ojcostwo Boga w tym wymiarze macierzyńskim, bo w Bogu Ojcu nie ma płci.                

Realizowane jest OJCOSTWO BOGA W OJCOSTWIE I MACIERZYŃSTWIE, gdy chodzi o ludzi.                                                                    

I Matka Boża w szczególny sposób ten rys ojcowski, związany z macierzyństwem Boga realizuje, jako Wielka Wychowawczyni człowieka. Od tego OJCOSTWA DUCHOWEGO NIE JEST ZWOLNIONY ŻADEN CZŁOWIEK, nawet gdyby nie wchodził w związki małżeńskie.               

Ci, którzy obierają drogę celibatu, są w stanie zrealizować swoje życie tylko pod warunkiem, jeżeli będą realizować ten ideał ojcostwa duchowego. W przeciwnym razie mogą bardzo zubożyć swoją osobowość. Mogą wyróść, jeżeli tu użyję takich słów, jedynie na starych kawalerów i na stare panny. Jest to mocno powiedziane, ale trzeba sobie to uświadomić, że wszyscy jesteśmy powołani do naśladowania Boga Ojca. W przeciwnym razie można zmarnować swoje życie. To co jest charakterystyczne w wypowiedziach ankietowych, chociażby ojców rwandyjskich, w niedawnym biuletynie „Maitri”, wydawanym w Gdańsku, są takie wypowiedzi ankietowe, zebrane przez Siostrę Pallotynkę i zamieszczone w tym piśmie, gdzie ojcowie rwandyjscy

 

 

  

nie wyobrażają sobie życia bez dzieci, kiedy nie są ojcami. 

Nawet za cenę zerwania kontaktu z własną żoną, która jest podejrzana o to, że jest niepłodną. Jest to niesamowite pragnienie spełnienia ojcostwa. 

To, co w judaizmie wyraziło się między innymi w obowiązku posiadania przynajmniej dwojga dzieci. Człowiek jest powołany do tego, jako ten, który ma naśladować Boga Ojca w niebie, aby zostawił potomstwo na tym świecie w sensie cielesnym albo w sensie duchowym. Inaczej umierając bezpotomnie, nie spełni zadania swojego życiowego”.    

                                                                                                                                             

[Wykorzystano w tym miejscu fragment archiwalnej konferencji, wygłoszonej przez śp. ks. dra Romana Foryckiego SAC podczas Rekolekcji Świętych w Roku Boga Ojca (1999 r.) w Collegium Marianum w Wadowicach.]. 

Osculum pacis

 


[1] Koronacji MB Czarneckiej - MB Wychowawczyni dokonał śp. Prymas Polski Kard. Józef Glemp dn. 5 września 1999 r., na podstawie bulli bł. Ojca św. Jana Pawła II z dn. 23 lutego 1998 r., zezwalającej na koronację tego wizerunku. Niniejsza konferencja, została wygłoszona przed dokonaniem aktu koronacji.   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.