piątek, 25 października 2013

AUDI FILIA:

 

POSŁUCHAJ, CÓRKO

 

[CZĘŚĆ DWUDZIESTA]

 

Skąd pochodzi Słowo? Kto mówi:

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca! [Ps. 45 (44)]                                                                      

Audi filia, et vide, et inclina aurem tuam: et obliviscere populum tuum, et domum patris tui. [Ps. 44 (45)]? 

Spotkanie wymaga przygotowania. Wymaga świadomości, z Kim ma być spotkaniem. Jeśli nie wiemy, stoimy jakby w próżni.

Stawia pytanie: KOGO SZUKACIE (J. 18,4; 18,7)?

„Ci, którzy spotkali Jezusa, oni to czuli, że On ich szukał, że na nich czekał, że od dawna myślał o nich. To co przeżył Zacheusz, który wspiął się na drzewo, aby zobaczyć Jezusa i który niespodzianie usłyszał swoje imię: „Zacheuszu, zejdź prędko” (Łk. 19,5).

 

 Niels Larsen Stevns Zacheusz

I ten małego wzrostu człowiek, który będąc trochę tęgim, z trudem wspiął się na drzewo, teraz schodzi prędko, prędzej niż się gramolił do góry. Nie mieściło mu się to w głowie, że ten sławny Jezus przyszedł do niego, do grzesznika. Odnalazł Go. Doścignął go swoją miłością. Pan Bóg chce nam przebaczyć. Dlatego najbardziej boli Go, kiedy człowiek na to przebaczenie się nie otwiera. To, co powiedział w  takim prywatnym objawieniu do siostry Józefy Menéndez:

   



                                 s. Maria Józefa Menéndez (1890-1923)


                                       ks. Franciszek Antoni Cegiełka SAC (1908-2003) 

Nie grzech najbardziej rani moje Serce, ale to że dusze popełniwszy go, nie uciekają się do mnie. Kocham je, kiedy popełniwszy pierwszy grzech, z pokorą przychodzą do mnie, prosić o przebaczenie. Kocham je jeszcze, kiedy opłakały swój drugi grzech. Jeśli się to powtarza, nie mówię miliard, ale milion miliardów razy, kocham je i przebaczam im zawsze, i zmywam w  Tej Samej Krwi następny, jak i pierwszy upadek[1]

Możliwość okazania człowiekowi przebaczenia. To główna racja: dlaczego Bóg dopuszcza grzech. Tak mówią Ojcowie Kościoła. Jesteśmy wtedy przyczyną Jego radości ojcowskiej miłości.

 

Niesamowitej, odkrywa się nowy rys ojcowskiej miłości. Dlaczego Bóg dopuszcza grzech? To pytanie stawia wielu. I tu mamy odpowiedź. Ale czy nie mógłby tak sprawić - mówi wielu - że człowiek wykorzystałby swoją wolność tylko w dobrym kierunku? Myśmy już na to pytanie sobie odpowiedzieli. Tak, mógłby. Ale objawić bardziej swoją Miłość Nieskończenie Miłosierną i przebaczającą dopuścił grzech, powiada Św. Paweł, tłumacząc tę tajemnicę: „aby się nad wszystkimi zlitował” (Rz. 11,32).  

Czy  jest w tym logika? Wielka Boża logika, bo Litość i Przebaczenie Boże, daje człowiekowi więcej, niż miał przed grzechem. Taka jest teologia. 

W tym kontekście zrozumiałe są słowa Wielkosobotniej Liturgii o Szczęśliwej Winie. Gdyby Jej nie było, nie byłoby Odkupiciela. Nie byłoby Wielkiego Przebaczenia. Nie byłoby większej łaski. Zgodnie z tym, co powiada św. Paweł: „gdzie spotęgował się grzech, tam obficiej spłynęła łaska” (Rz. 5, 20) i w tym ujęciu – zauważcie – grzech traci swój absolutny charakter jako zło.  Nie jest czymś, dominującym nad dobrem. Zostaje zwyciężony przebaczeniem, przez Boga jest wpisany w dzieło zbawienia człowieka. Jest wykorzystany jako środek prowadzący do dobra. W tym duchu, właśnie jak już wspomniałem, interpretuje św. Augustyn, te słowa św. Pawła, że „Miłującym Boga wszystko pomaga do dobrego, nawet grzech”          

Wykorzystajmy grzech, który popełniliśmy - moglibyśmy powiedzieć i wyciągnąć z tego taki wniosek. Wzrosło nasze doświadczenie, kontrast jaki istnieje między świętością Boga, a grzechem człowieka. 

Jeden z pisarzy pedagogicznych powiada: „grzech odwiódł już nie jednego człowieka od grzechu i doprowadził do Boga”. Jezus, Posłany przez Ojca, chce mi mój grzech dzisiaj i każdego dnia przebaczyć, w każdej chwili.

Utrzymywałem dość dobre stosunki z Panem - pisze jeden z dość poczytnych autorów[2] - prosiłem Go o różne rzeczy. Mówiłem z Nim, śpiewałem Mu chwałę, dziękowałem, zawsze jednak miałem kłopotliwe wrażenie, że On chciał bym Mu spojrzał w oczy, czego nie robiłem. Mówiłem do Niego, ale odwracałem wzrok, kiedy czułem, że On patrzy na mnie. Patrzyłem zawsze, gdzie indziej i wiedziałem dlaczego: bałem się. Myślałem, że w Jego oczach napotkam spojrzenie, wyrzucające mi jakiś grzech za jaki nie żałowałem. Myślałem, że w Jego oczach odkryję jakieś wymaganie, że było coś czego On żądał ode mnie. Wreszcie, któregoś dnia, zdobyłem się na odwagę i spojrzałem. W Jego oczach nie było ani wyrzutu ani wymagań, Jego oczy mówiły mi jedynie: kocham Cię. Patrzyłem uważnie przez dłuższą chwilę, te oczy mówiły: kocham Cię i jak Piotr rozpłakałem się”.          

To co zauważa Ksiądz Twardowski, kiedy pisze: „Św. Tomaszu niewierny: ze mną było inaczej, bo Sam mnie dotknął, włożył dłonie w rany mego grzechu, bym uwierzył że grzeszę i jestem kochany, bym uwierzył że grzeszny jestem kochany. Bóg grzechu nie pomniejsza, ale go wybaczy. Za trudne i po co tłumaczyć.[3]

Sakrament Pokuty po to istnieje, aby tego wszystkiego doświadczyć. Aby uczyć się w tej szkole, jak powinno wyglądać także moje przebaczenie, bo zauważcie to, co było czytane już nie ma czasu na rozwinięcie tego tematu, tej drugiej strony w jednym z tekstów świętych. „Jeżeli wy nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz”, który jest w niebie nie przebaczy wam waszych przewinień (Mt. 6,15): jeden największy warunek, którego oczekuje Ojciec, byśmy ten warunek spełnili.

To taki niepisany element pokuty, gdy przychodzimy do Sakramentu z sercem, w którym nie ma przebaczenia dla bliźniego, to wtedy pozbawiamy się tej wspaniałej rzeczywistości, tego wielkiego doświadczenia Bożego Przebaczenia. Ten warunek jest postawiony także w Modlitwie Pańskiej: „odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy”, a zwłaszcza jakże dobitnie mówi o tym ewangeliczna przypowieść o niesprawiedliwym słudze, który nie chciał darować (Mt. 18, 23-35). Ten, komu podarowano tyle, nie chce darować mniej. Nigdy nie pozwólmy, abyśmy należeli do tych ludzi.

  

 Wtedy wspaniałe bogactwo Bożego Przebaczenia – radość - jest przed nami. Tej radości Pan chce nam, swoim dzieciom udzielić. Amen.”

[Wykorzystano w tym miejscu fragment archiwalnej konferencji, wygłoszonej przez śp. ks. dra Romana Foryckiego SAC podczas Nabożeństwa Pokutnego w toku Rekolekcji Świętych w Roku Boga Ojca (1999 r.) w Collegium Marianum w Wadowicach.]. 

 

† Osculum pacis

  




[1]Apel miłości czyli Orędzie Boskiego Serca Jezusowego ” s. M. Józefa Menéndez, tł. Ks. Franciszek Antoni Cegiełka SAC, 1949

[2] Anthony de Mello SJ, „Śpiew ptaka

[3] Ks. Jan Twardowski „Wybaczyć





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.