poniedziałek, 16 września 2013
[CZĘŚĆ PIĄTA]
Skąd pochodzi Słowo? Kto mówi:
„Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca!” [Ps. 45 (44)]
Audi filia, et vide, et inclina aurem tuam: et obliviscere populum tuum, et domum patris tui.” [Ps. 44(45)]?
Spotkanie wymaga przygotowania. Wymaga świadomości, z Kim ma być spotkaniem. Jeśli nie wiemy, stoimy jakby w próżni.
Stawia pytanie: KOGO SZUKACIE (J. 18,4; 18,7)?
Prawda o Opatrzności według Ojca Świętego to prawda o Wszechmocy i Mądrości Boga Ojca. Tak, że nie można wierzyć w Boga Ojca, nie przyjmując praktycznie w życie swoje, prawdy o Jego Opatrzności nad nami; prawdy o Jego obecności w świecie, w dziejach ludzkich, w dziejach każdego człowieka.
Jest takie miejsce w czasie Rekolekcji, bardzo właściwe, aby zobaczyć, jak Pan Bóg pisze w moim życiu. Proszę zauważyć: odczytujemy Opatrzność Bożą w dziejach narodu wybranego; odczytujemy Ją w dziejach naszego narodu, polskiego. Poszczególne instytuty, zwłaszcza życia konsekrowanego, odczytują Opatrzność Bożą w historii swojego instytutu. Ale możemy zauważyć Opatrzność Bożą we własnym życiu. To indywidualne Boże prowadzenie każdego człowieka, swoiste i niepowtarzalne.
Tu w tym momencie kłaniałoby się rozważanie prawdy o aniołach i stróżach, którzy idą z nami. Odżywa w pewnym sensie kult aniołów, który rozwijają zwłaszcza Michalici. To jest jakby charyzmatem ich instytutu.
Prawda o kierownictwie Boga nad światem, nad całym stworzeniem, czuwanie Boga. Zauważcie, Bóg Ojciec jak ojciec, jak matka czuwa nad biegiem historii, interweniuje, dopuszcza jakieś odchylenia, które są wpisane w ludzką wolność, umie pisać - jak mówi hiszpańskie przysłowie - prosto także po liniach krzywych. Co jest sztuką Boga Samego, aby wszystko ostatecznie doprowadzić do szczęśliwego końca.
Bóg stwarza samo Dobro. Jest powiedziane na pierwszych kartach Księgi Rodzaju, że to, co stworzył było dobre, było bardzo dobre. I to dobro jest takie, że nie jest możliwe, aby zostało przekreślone całkowicie przez zło.
Odczytując tę prawdę, Kościół przeciwstawia się takim kierunkom jak: deizm, który głosi, że Bóg jedynie zapoczątkował istnienie świata; jak zegarmistrz nakręcił ten świat i on chodzi, ale Sam już tym światem w ogóle nie interesuje się. Czy taki kierunek jak: determinizm, według którego świat jest królestwem konieczności. Jak to określa Ojciec Święty Jan Paweł II: „nie zostawiając miejsca na jakąkolwiek wolną interwencję Boga”, wszystko tam jest wyliczone; jedna przyczyna popycha drugą, jeden skutek wywołuje następny w wizji deterministycznej świata.
Wiemy z teologii, że stworzenie to nie jest jeden moment. Creatio continua to znaczy: ciągłe stwarzanie nowego; świat ciągle z chaosu jest przekształcany w porządek - w kosmos. To jest działalność twórcza Boga i „wciąż zaprowadza ład pod miarą liczb i wag”, jak się wyraża Księga Mądrości - nadaje cel, nadaje sens działaniom człowieka, które skądinąd jawią się jako bezsensowne i bezcelowe.
Ileż naszych działań nie powiązanych z Bogiem, objawia takie oblicze bezsensowności, zwłaszcza niektóre prace, niektóre inicjatywy, nie mówimy już o jakiejś tam tylko biurokracji, po prostu nie widać, ażeby to prowadziło do jakiegoś celu.
Bóg dla człowieka nie tylko stworzył ten świat, ale także dla człowieka doskonali ten świat, troszcząc się o wszystko, co człowiekowi jest potrzebne.
Nauka o istnieniu Opatrzności Bożej należy do podstaw chrześcijaństwa. Wielu nazywa ją rdzeniem chrześcijaństwa. Jest to prosta konsekwencja prawdy o Bogu Ojcu. Już św. Augustyn, a za nim Sobór Trydencki widzi tę naukę jako podstawę usprawiedliwienia.
Jest dzisiaj taki czas trudny, że wielu ludzi nawet, wykazujących skądinąd bardzo głęboką wiarę zaczyna wątpić. Czyżbym ja był sam, osamotniony? Dzisiaj, kiedy na naszych oczach jakby potęguje się zło, zresztą wynika to choćby z przeprowadzonych dzisiaj w ramach różnych wędrówek rozmów; ta wiara jest szczególnie potrzebna.
Potrzeba ludzi ogromnej wiary, że jednak nad tym złem, nad rozwojem zła - zatriumfuje dobro, bo bardzo często ciśnie się na nasze usta pytanie: Dlaczego? Dlaczego Dobry Bóg na to pozwala? Bóg Dobry i Wszechmocny. Oto pytanie bardzo zasadnicze. Prawda o Opatrzności Bożej domaga się zdecydowanie swojego pogłębienia.
Jak podkreśla Św. Tomasz z Akwinu człowiek otrzymał od Boga prawo czynnego udziału w realizacji Jego planu i to prawo lepiej, czy gorzej realizuje. Lepiej lub gorzej odczytuje Boży Plan wobec człowieka i realizację tego planu przyspiesza albo opóźnia. Wiemy, jak to jest: tak jak wejście chociażby na Górę Jaroszowicką, czy na inną jakąś górę, gdy się idzie w grupie to można przyspieszyć, kiedy wszyscy przyspieszają. Gdy niektórzy opóźniają, z konieczności trzeba zwolnić tempa. I tak to tempo przemian ku lepszemu, ku przekształcaniu się tego świata w Królestwo Boże, zależy od nas. Jest to przedziwna tajemnica Bożej Opatrzności, ale mówię tylko tempo, bo perspektywa dziejów świata jest wyznaczona przez Boga. Ostatecznie dokona się zwycięstwo Dobra nad złem. Zostanie zrealizowane Królestwo Boże. Jest jedynie problem taki, jaki w nim będzie nasz udział.
Otóż Pan Bóg myśli inaczej. Jak myśli? Myśli tak: wartościowszą jest wolność człowieka, jego wolna, dobrowolna służba Bogu, która nawet zawiera ryzyko niewierności, niż służba przymusowa, niż służba niewolnika, ale nie zawierająca tego ryzyka.
Czasem nasze rozmowy niewiele różnią się od rozmów ludzi tego świata, którzy mówią o takich czy siakich wpływach różnych: gangów, mafii, masonerii, różnych trendów nie wiadomo skąd pochodzących; gdy możemy o tym wszystkim mówić, bo to są też realia życia tego świata, ale pamiętajmy: ostatecznie nad wszystkim Bóg. Bóg i jeszcze raz Bóg. Zarazić - w sensie pozytywnym - drugiego człowieka tą wiarą: Słuchaj, Pan Bóg patrzy na to wszystko i wie, jaki tego wszystkiego będzie koniec. Czy gdy czytamy dokładnie i rozważamy, odmawiane psalmy, Pan Bóg śmieje się z tych, których perspektywa jest krótka; którzy tak podskakują; którzy uważają, że to będzie ich zwycięstwo, są w błędzie. W błędzie, życie ich szybko przemija: byli, pysznili się, wynosili, już ich nie ma.
Zwłaszcza dzisiaj przez ten świat można przejść tylko odważnie. Bo dlaczego, bo dlaczego, bo ludzie wierzący zazwyczaj przechodzą nieodważnie, gdzieś tam chowają głowę w piasek. Zło jest bardzo butne, krzykliwe, narzucające się, a dobro, tak jakby przepraszało innych, że w ogóle istnieje, a tak jest, ponieważ za mało jest wiary w Opatrzność Bożą.
Jest powiedziane, a to mówi Sam Jezus, że bez wiary nie możemy podobać się Bogu.
Czy na przykład podoba nam się taki człowiek, który nam nie dowierza? Czy możemy dla takiego człowieka dużo uczynić? A stajemy na głowie, kiedy obdarza nas wiarą, zaufaniem. Robimy wszystko, aby tej wiary nie zawieść. Jeżeli można by się tak wyrazić: Pan Bóg staje na głowie! bo kiedy człowiek obdarza Go wiarą, to jest ten moment, który podjęła nasza błogosławiona siostra Faustyna[1]. Jeżeli ufność jest wielka, to wszystko jest możliwe. Pan Bóg mówi, że wiara i ufność to naczynie.
Taki człowiek nie jest zdolny do wiary w Opatrzność Bożą. Dlatego znaczenia wiary w Opatrzność Bożą nie da się przecenić, znaczenia wiary w Boga, który jest Ojcem. Jesteśmy nie tylko pod Okiem Ojca, ale w Jego Ramionach. Uświadommy sobie tę naszą egzystencjalną sytuację: w Nim jesteśmy, ruszamy się; która nas bierze, bierze jako Swoje dzieci. Nam nie może nic grozić. Jak Hiob jesteśmy wezwani, aby Mu zaufać, uwierzyć że takim On jest, dzięki tej wierze i ufności wchodzimy w rodzinę Bożą, budujemy Boże Królestwo, nie Królestwo tego świata. Im większa jest ta wiara i ufność, tym większy jest nasz kult Boga, którego chcemy szczególnie uczcić w tym Roku, ale to powinien być kult całego naszego życia, z tego kultu wszystko w życiu wypływa. To jedyny można powiedzieć rzeczywisty kult Boga, jak się kiedyś wyraził ojciec Faber[2]. Amen.”
† Osculum pacis
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.