wtorek, 24 września 2013

AUDI FILIA:

 

POSŁUCHAJ, CÓRKO

 

[CZĘŚĆ DWUNASTA]

 

 

Skąd pochodzi Słowo? Kto mówi:

„Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca!” [Ps. 45 (44)]                                                                      

Audi filia, et vide, et inclina aurem tuam: et obliviscere populum tuum, et domum patris tui.” [Ps. 44(45)]?

Spotkanie wymaga przygotowania. Wymaga świadomości, z Kim ma być spotkaniem. Jeśli nie wiemy, stoimy jakby w próżni.

Stawia pytanie: KOGO SZUKACIE (J. 18,4; 18,7)?      

„Rekolekcje to również refleksja nad własnymi słowami. To przypatrzenie się, ile wśród nich jest Słowami Ojca? Ile naszych słów odbiega od Słów Ojca?    

U ludzi, w ich słowniku, wiele słów bywa zaczerpniętych z innego źródła. Charakterystyczne dla wielu ludzi jest przedziwne ubóstwo Słowa, bo człowiek czerpiący z innego słownika, powtarza nieliczne słowa. Nie ma większej wyobraźni. Spotykamy te słowa na ulicy w różnych miejscach. Słowa czasem bardzo nieparlamentarne, zaczynające się przeważnie tylko od jednej litery. Moje słowa, mój słownik, z którego czerpię. Tak mało  w naszym słowniku jeszcze Słów Ojca, Słów  Ewangelii. Tu nie chodzi o to, żeby powtarzać te słowa, ale pod względem treściowym tych Słów jest niewiele. 

Istnieje potrzeba  nieustannego uczenia się Bożych Słów.




W Kościele jesteśmy jak w szkole albo jak przedszkolu nawet, w którym trzeba się uczyć tych pierwszych słów, dotąd jeszcze nieużywanych. Nie tylko do jakichś oficjalnych wystąpień, ale także do zwykłych, codziennych rozmów. Tego wymaga przejrzystość naszego powołania. Bo nasza mowa nas zdradza. Gdy znajdujemy się w jakimkolwiek środowisku, mówimy inaczej; od razu widać, że ten człowiek nie przystaje do tego towarzystwa. Tu nie chodzi o to, żeby się wynosić ponad innych, tych którzy na przykład posługują się wulgarnymi słowami, ale aby w pokorze zaprezentować inny model mówienia. Tak jak Francuza zdradza mowa francuska; Galilejczyka, zdradziła, jak wiemy z Pisma Świętego, mowa mieszkańców Galilei (Mt. 26, 73).

 

  

Tak również nasza mowa nas zdradza. Ona jest świadectwem: kim my jesteśmy? Czy jest to mowa Ojca, który jest w niebie? Mowa dziecka Bożego? Moja mowa mnie zdradza. Czy jestem z rodu Ojca? Czy z jakiegoś innego? Św. Jan mówi o tych, co z Boga (1 J. 4, 4,6)  i mówi o tych, którzy z diabła (1 J. 4, 3,5). I kiedy faktycznie nasza mowa nie różni się od mowy tego świata, na przykład, gdy wdajemy się w jakieś dyskusje polityczne; jakieś rozważania czysto ludzkie - zwykle jako wierzący w tych rozmowach przegrywamy (Ap. 13,11), bo Pan Bóg chce byśmy mówili inną mową, która ma moc, która od Niego pochodzi, nie zaś posługiwali się mową tego świata. Ludzie, którzy to zauważają, nie mają wątpliwości. I dlatego klasyczna obłuda, powielanie postaw faryzeuszów - to się przypisuje ludziom wierzącym. 

Jezus nie tylko wtedy głosił Ojca i Jego naukę, gdy przemawiał do tłumów, ale i wtedy kiedy prowadził zwyczajne rozmowy w wąskim, kameralnym gronie, czy nawet indywidualnie. To była także mowa o Ojcu. On świadczył o Ojcu, który jest w niebie. Wysłannicy faryzeuszów po spotkaniu z Nim stwierdzali zaskoczeni, gdy mieli Go złapać, gdy mieli Go przyprowadzić, gdy mieli Go pojmać – nie, nie mogli, bo tak jeszcze – mówili - nikt nie mówił (J. 7, 46).

 

 

Mówić, jak On. To nasz chrześcijański obowiązek - powinność. Oddawać Ojcu kult, wypowiadanymi przez nas słowami. Zauważcie, nasz język wychwala, czci różnych ludzi. Jakże powinniśmy czcić Boga Ojca? Nie tylko w tych nielicznych chwilach naszego oficjalnego spotkania się z Nim, ale wszędzie, zawsze i wszędzie głosić Jego Królestwo, Jego nadejście, konieczność tego Królestwa dla człowieka. Uświadamianie ludziom:  jak ono nadejdzie (?); na czym polega(?); jakie są znaki tego nadejścia (?), by ludzie mogli sprawdzić: czy rzeczywiście jest to królestwo Boże, czy może jakieś inne? 

Człowiek dzisiaj potrzebuje kryteriów rozpoznawania znaków, nadchodzącego Królestwa. Mamy pomóc człowiekowi w odczytaniu tych znaków, tych Bożych wezwań. Aby człowiek nie stracił szansy, którą ma; nie zmarnował swojego życia. Dlatego wzorem Jezusa, trzeba głosić, trzeba głosić to Królestwo, przeciwstawne Królestwu tego świata.”                      

[Wykorzystano w tym miejscu fragment archiwalnej konferencji, wygłoszonej przez śp. ks. dra Romana Foryckiego SAC podczas Rekolekcji Świętych w Roku Boga Ojca (1999 r.) w Collegium Marianum w Wadowicach.]. 

 

Osculum pacis

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.